Święto Bacowskie rozpoczęło się symbolicznym wprowadzeniem stada owiec spod Domu Podhalańskiego do ogrodzenia – kosora koło bazyliki. Została też poświęcona woda ze studzienki sanktuaryjnej, którą zabrali bacowie i juhasi. Dostali oni także sajty drewna z Wielkiej Soboty do podpalenia pierwszego ogniska na szałasie, a także kalendarz na 2022 r. z wizerunkiem Matki Boskiej Ludźmierskiej.

Mszy św. przewodniczył ks. kanonik Jan Mikołajczyk, emerytowany proboszcz parafii w Klikuszowej, który świętuje w tym roku 50-lecie kapłaństwa. - Kiedy rozjedziecie się na piękne hale i dziedziny naszej pięknej ojczyzny, będziecie stanowić biblijny krajobraz - mówił duchowny. - Zostawiacie swoje domostwa, wybieracie się w tułaczkę, która jest miła Bogu - dodał ks. Jan. Życzył wszystkim bacom i juhasom dobrego sezonu pasterskiego. 

Podczas procesji z darami górale przynieśli do ołtarza młodą białą owieczkę, a także oscypki, zrobione już w pierwszych dniach wypasu na halach. Te owieczki, jak i całe stado przed bazyliką, pobłogosławił oraz okadził po Mszy św. ks. Jan Mikołajczyk.

W imieniu baców i juhasów głos zabrał Andrzej Gąsienica-Makowski, związany z organizacjami pomagającymi bacom i juhasom. Do Ludźmierza przyjechali także przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych na czele z marszałkiem Witoldem Kozłowskim. 

 Wszystkim za obecność podziękował ks. Jerzy Filek, proboszcz parafii w Ludźmierzu i kustosz sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala. Święto Bacowskie uświetniła kapela regionalna "Podhalanie", a także trombici. 

Święto Bacowskie uświetniły delegacje z pocztami sztandarowymi oraz kapela góralska. Święto Bacowskie odbywa się zwykle w dzień wspomnienia św. Wojciecha lub w najbliższą niedzielę po tym dniu. Św. Wojciech jest patronem redyku (wypędu owiec na pastwiska górskie) wiosennego, a św. Michał Archanioł – jesiennego.