Jak co roku górale z Gminy Poronin obchodzili na Tarasówce w Małem Cichem Święto Bacowskie. Przy ołtarzu była nawet... żywa owieczka.
Święto Bacowskie w Małem Cichem rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem ks. Władysława Zarębczana. - Dziękujemy, że możemy tutaj dzisiaj być i radować się z owoców pasterstwa, a także tradycją, którą tak pięknie pielęgnujecie. Tylko pamiętajmy, że nie są ważne tylko symbole, ale też gorliwa nasza wiara i zawierzenie siebie Królowej Polski - mówił ks. Zarębczan.
Wszystkich bardzo licznie zgromadzonych górali i gości powitał o. Artur Musialski, dominikanin z Małego Cichego. Słowa pozdrowienia do zebranych skierowała również Anita Żegleń, wójt Gminy Poronin. Uroczystości w Małem Cichem uświetniła kapela regionalna i zespół "Regle" z Poronina. Przybyły także delegacje Związku Podhalan i OSP Małe Ciche.
Święto Bacowskie na Tarasówce odbywa się od wielu już lat. Msza św. sprawowana jest przy tamtejszej kaplicy, która staraniem górali została kilka lat temu odnowiona. Z Tarasówki rozpościerają się przepiękne widoki na Tatry, które jeszcze są całe w śniegu.