– Nigdy nie mierzyliśmy się z kryzysem, który byłby tak blisko nas i miał taką intensywność. Wsparcie jest naszym obowiązkiem – przekonuje Małgorzata Olasińska-Chart, koordynator akcji Polskiej Misji Medycznej w Ukrainie.
Już następnego dnia po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji ta organizacja pojawiła się na przejściu granicznym w Hrebennem z pierwszym transportem materiałów opatrunkowych i innych rzeczy niezbędnych w drobnej chirurgii rannych. – Działając w sektorze medycznym, postawiliśmy na wsparcie szpitali i dzięki tej akcji, zrealizowanej wspólnie z Polskim Zespołem Humanitarnym i GOPR z Krynicy, konwój trafił do szpitali w Łucku, Lwowie i Iwano-Frankiwsku – wspomina M. Olasińska-Chart. PMM, mająca swoją siedzibę w Krakowie, jest znana z prowadzenia pomocy humanitarnej na całym świecie, także w miejscach konfliktów zbrojnych (m.in. w Syrii), dlatego dużo osób kierowało ukraińskie szpitale właśnie do nich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.