W Archidiecezjalnej Szkole Muzycznej im. kard. Franciszka Macharskiego w Krakowie od niedawna wiszą nowe, specjalnie namalowane portrety kompozytorów, którzy patronują poszczególnym salom lekcyjnym placówki.
Archidiecezjalna Szkoła Muzyczna w Krakowie od lat umożliwia naukę gry na wielu instrumentach. Wyróżniają ją najbardziej zróżnicowane instrumentarium organowe w kraju, audiofilski sprzęt odtwarzający czy nowoczesne tablice multimedialne. To również jedyna w Krakowie szkoła, w której sale – obok tradycyjnej numeracji – posiadają patronów w postaci wybitnych kompozytorów, ułożonych chronologicznie. Wędrując po kolejnych piętrach szkoły, uczniowie przechodzą do kolejnych epok muzycznych, symbolizowanych przez kompozytorów – patronów. Idąc na przykład do sali nr 35, kierują się „do Mozarta”, a do sali nr 41 – „do Chopina”.
Twórcy przy pracy
Ideę stworzenia oryginalnej galerii portretów wyjaśnił dyrektor placówki. – Kilka lat temu zrodził się pomysł, żeby nasza szkoła stała się niejako żywą lekcją historii muzyki. Dlatego każda z 21 sal ma swojego muzycznego patrona. Uczniowie już do tego przywykli. A teraz dodatkowo będą mogli podziwiać tych patronów na malarskich wizerunkach – tłumaczy pełniący od niemal 25 lat funkcję dyrektora prof. Wiesław Delimat. Do wykonania portretów została zaproszona Małgorzata Flis, ceniona artystka, która studiowała rysunek i malarstwo u Zbysława Maciejewskiego na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Tworzy ona obrazy olejne, pastele i akwarele, inspirowane muzyką, ruchem i rytmem. Jej ilustracje, które ożywiają karty podręczników już od kilkunastu lat, cechuje z jednej strony lekkość pędzla, a z drugiej – korespondencja z warsztatem muzycznym.
– Te portrety to nie próby skopiowania znanych nam wizerunków, lecz wyobrażenie twórców przy pracy. Jako ilustratorka spróbowałam wykreować postacie, bazując na epoce, w której tworzyły, oraz analizując ich cechy charakteru i rodzaj muzyki, który wykonywały – wyjaśniała podczas niedawnego wernisażu autorka obrazów. Zaznaczyła przy tym, że bardzo chciała, by taki sposób przedstawienia kompozytorów przy pracy pomógł uczniom ich zapamiętać dzięki prostym skojarzeniom. – Historia muzyki jest dla uczniów szkół muzycznych niełatwa, więc starałam się, by taka wizualizacja im pomogła – podkreśliła malarka. Jako jeden z ciekawszych wskazała obraz Carla Orffa, który połączył średniowiecze z muzyką współczesną i stworzył podwaliny dla szkół muzycznych. – Musiałam scalić te epoki, starając się też odzwierciedlić sposób jego pracy oparty na niezwykłej syntezie. Nie było to łatwe połączenie, ale wyobraźnia plastyczna pomogła – opisywała autorka.
Nie tylko kompozytorzy
Na honorowym miejscu Archidiecezjalnej Szkoły Muzycznej zawisł również wizerunek kard. Macharskiego pędzla M. Flis, który jest patronem placówki. Miłość kardynała do muzyki była powszechnie znana, co odzwierciedla obraz prezentujący go w postawie zasłuchania w utwór wykonywany na fortepianie. To właśnie dzięki jego wysiłkom w 1998 r. powstała Archidiecezjalna Szkoła Organistowska, z której wywodzi się Archidiecezjalna Szkoła Muzyczna. Krótkie wspomnienie o kard. Macharskim wygłosił ks. prof. Robert Tyrała, rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. – Ta szkoła nosi jego imię, gdyż bez wątpienia zawdzięcza mu swoją dzisiejszą rzeczywistość. On miał wyjątkową wizję kształcenia i wychowania, która się spełniła. I to jest największe dzieło kardynała, jeśli chodzi o muzykę w archidiecezji – ocenił. Odsłonięcie wizerunków kompozytorów zostało połączone z krótkim koncertem w wykonaniu uczniów i pedagogów. Przybyli usłyszeli m.in. „Preludium i fugę F-dur” BWV 880 Johanna Sebastiana Bacha czy marsz z baletu „Dziadek do orzechów” w transkrypcji na organy na cztery ręce Piotra Czajkowskiego. Podczas wernisażu w specjalnej gablocie został umieszczony śpiewnik kościelny, należący do św. Jana Pawła II, podarowany placówce przez kard. Stanisława Dziwisza.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się