Na wysokości prawie 2000 m n.p.m., przy majestacie tatrzańskich szczytów, zgodnie z hasłem: „Bliżej nieba i bliżej siebie”, można myśleć o rzeczach trudnych i modlić się o pokój w Ukrainie.
Spotkania Miłośników Kasprowego Wierchu odbywają się od 15 lat, z wyjątkiem ubiegłorocznej przerwy związanej z pandemią. Ich pomysłodawcą był filantrop, sportowiec i przedsiębiorca Rafał Sonik. – Podczas ostatniego, majowego spotkania na Kasprowym Wierchu wołaliśmy o pokój w Ukrainie, ale też powierzaliśmy Najwyższemu wszystkich, którzy zginęli w tej straszliwej wojnie. Patrzymy także w przyszłość, by pomóc braciom zza naszej wschodniej granicy w odbudowie ojczyzny – mówi. – Zależy nam na tym, aby obok pomocy materialnej Ukraińcy mieli także duchowe wsparcie i jeszcze mocniej poczuli, że mogą liczyć na Polaków. By znaleźli wśród nas przyjaźń, ciepło i serdeczność, które są niezbędną podstawą budowania dwuetnicznego społeczeństwa i naszych wzajemnych relacji. Otworzył się ich nowy rozdział – dodaje R. Sonik.
Polsko-ukraińskie barwy
Podczas tegorocznego spotkania na Kasprowym akcentów polsko-ukraińskich było wiele – od świadectw obywateli, którzy uciekali przed wojną, przez wspólną modlitwę kapłanów w obrządku rzymskokatolickim i greckokatolickim, po wstążki w barwach Polski i Ukrainy, jakie przypięli uczestnicy spotkania. Wśród nich był Bronisław Komorowski, były prezydent Polski. – Wszystkim należą się wielkie podziękowania za to spotkanie i jego organizację. Wspólnie cieszymy się z nowego rozdziału polsko-ukraińskiego braterstwa, wspólnie przeżywamy wolność. Dodam jeszcze, że w górach jakoś łatwiej jest myśleć o rzeczach trudnych – mówił 8 maja prezydent Komorowski. Obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda wraz z żoną skierowali do uczestników spotkania na Kasprowym Wierchu list, który został w całości odczytany przez R. Sonika i jednocześnie przetłumaczony na język ukraiński. Do miłośników Kasprowego Wierchu należy wiele znanych podhalańskich osobistości, wśród nich rodzice Kamila Stocha i Piotr Bąk, starosta tatrzański. – „Góry, błogosławcie Pana” – to wpis do księgi pamiątkowej wielkiego pielgrzyma, którym był Jan Paweł II. Papież wyjechał kolejką na Kasprowy Wierch 5 czerwca 1997 roku. Mija 25 lat od tamtego wydarzenia. Poprzez wstawiennictwo św. Jana Pawła II powierzajmy nieustannie naród ukraiński – mówi P. Bąk. Dodaje, że na terenie powiatu tatrzańskiego przebywa obecnie ponad 5 tys. obywateli Ukrainy, którym pomagają różne organizacje, parafie czy lokalny samorząd. Starosta tatrzański na tegoroczne spotkanie na Kasprowy Wierch wyjechał na nartach. W Tatrach leży bowiem wciąż dużo śniegu.
Święta góra narciarzy
W dotychczasowej historii Spotkań Miłośników Kasprowego Wierchu Msze św. na „świętej górze narciarzy” celebrowali m.in. kard. Kazimierz Nycz, abp Grzegorz Ryś czy abp Marek Jędraszewski. Warszawski hierarcha otrzymał nawet fragment dawnej liny kolejki na Kasprowy Wierch, co można zobaczyć na pamiątkowych fotografiach umieszczonych na poszczególnych stacjach Polskich Kolei Linowych. Wśród ważnych gości na Kasprowym byli jeszcze m.in. prezydent Ignacy Mościcki, który poparł wcześniej budowę kolejki. Przy jej powstawaniu pracowało ok. 1000 osób. Kasprowy Wierch był też świadkiem wręczenia odznaczeń państwowych ludziom gór i sportu. W 2015 r. prezydent Komorowski wręczył odznaczenia bliskim himalaistów Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego, którzy jako pierwsi na świecie zimą zdobyli ośmotysięcznik Broad Peak w Karakorum i w górach też zginęli. Z widoków, jakie rozpościerają się podczas wyjazdu na górną stację, cieszyli się także w 2008 r. Lech i Maria Kaczyńscy. Z usług PKL korzystali również prezydent Lech Wałęsa i prezydent na uchodźstwie Ryszard Karczorowski.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się