– Chcemy patrzeć odważnie w przyszłość, wiedząc, z jak dobrego, wspaniałego pnia wyrastamy – mówi o. Radosław Więcławek OP o świętowaniu uroczystości pierwszego polskiego dominikanina św. Jacka Odrowąża.
Tegoroczne obchody święta założyciela polskiej prowincji dominikanów są jednym z najważniejszych punktów jubileuszu 800. rocznicy przybycia pierwszych braci kaznodziejów nad Wisłę. – Przez wspólną modlitwę i spotkania chcemy dziękować za ten czas, ale też – czerpiąc obficie z przeszłości i tradycji – odnowić w sobie zapał i entuzjazm naszych pierwszych braci – wyjaśnia o. Więcławek. Jak podkreśla dominikanin, św. Jacek uczy dziś przede wszystkim tego, by „zaufać niewygodzie, którą mamy w sercu”. – Kiedy coś nas kłuje lub uwiera – jako pragnienie czegoś więcej – Jacek mówi, żeby nie próbować tego zepchnąć, ale iść szukać dalej – dodaje. – Święty Jacek, mając dobrze ustawioną pozycję jako duchowny, członek kapituły krakowskiej, będąc krewnym biskupa, zdecydował się porzucić swoje wygodne życie i wyruszyć do dalekiego kraju, do Rzymu, by podjąć charyzmat, który dopiero się rodził, coś nowego, co wiązało się z porzuceniem pewnych form, do których był przyzwyczajony – o. Radosław nie ma wątpliwości, że patron polskich dominikanów odpowiedział w ten sposób na niepokój serca, który odczytał jako głos Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.