Metropolita krakowski przewodniczył pontyfikalnej Mszy św. kończącej uroczystości odpustowe Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
W niedzielnej procesji oraz Eucharystii wzięło udział ok. 50 tys. osób.
W homilii arcybiskup przypomniał fragmenty konstytucji apostolskiej Piusa XII Munificentissimus Deus (Nieskończenie hojny Bóg), w której papież ogłosił dogmat o wniebowzięciu NMP. Ojciec Święty wskazał na szczególną bliskość Maryi, Jej dokonań z życiem i zbawczym dziełem Jej Syna Jezusa Chrystusa. To ścisłe powiązanie między Maryją a Jezusem objawiło się najpierw w tajemnicy Jej niepokalanego poczęcia, potem w tajemnicy tego, że była Bogarodzicą Dziewicą, a później - jako Matka Odkupiciela - współdziałała ze swoim Synem w dziele zbawienia i odkupienia. Metropolita wskazał też, że prawda o głębokim powiązaniu życia Jezusa i Maryi jest bardzo widoczna na kalwarii, bo dróżki Pana Jezusa często krzyżują się z dróżkami Matki Bożej.
Co więcej - zdaniem arcybiskupa - w tajemnicy wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny objawia się pełnia prawdy o człowieku, który jest istotą duchowo-cielesną. Można nawet powiedzieć, że jest "ożywioną duszą i uduchowionym ciałem". - Człowiek to ktoś więcej niż byt czysto materialny. Ciało człowieka jest czymś dobrym, czymś wielkim, bo takim nas powołał do istnienia Pan Bóg. Głosimy jedną wielką pochwałę cielesności - przekonywał abp Jędraszewski.
Odwołując się do 6. rozdziału Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian, gdzie nakreślona jest teologiczna wizja tego, kim jest człowiek, metropolita zauważył, że tym, co wyróżnia człowieka spośród wszystkich istot na ziemi, jest właściwie rozumiana wolność. - Zrozumieć człowieka i jego godność to odnieść go do Chrystusa - mówił metropolita, wskazując, w jaki sposób Jezus traktował swoje ciało, jak na nie patrzył i jakim szacunkiem je obdarzał. - Chrystus wskazał, że ciało człowieka powołane jest do życia wiecznego. Dlatego Chrystus zmartwychwstał, a ciało jest świątynią Ducha Świętego. Od chwili chrztu świętego nasza cielesność naznaczona jest więc znakiem świętości samego Boga - nie należymy do siebie, do własnych pożądliwości, do naszych zachcianek, ale mamy kierować się tymi wspaniałymi ideami, które odkrywamy w głębi naszych sumień. Celem ostatecznym człowieka jest zaś życie wieczne - tłumaczył metropolita. - Chwalcie więc Boga w waszym ciele! Chwalcie, patrząc na wielką godność kobiety i mężczyzny, na te pierwiastki życia, którymi zostaliście obdarzeni przez Stwórcę, mimo swojej przemijalności, mimo nieuchronności śmierci. Jeśli będziecie wierni Chrystusowi, będziecie cieszyć się wieczną chwałą.