Jest chyba największym nieformalnym polskim ambasadorem w kraju Napoleona. Do 1989 r. organizował akcje pomocy dla mieszkańców Podhala, a po upadku komuny zaczął przyjeżdżać nad Wisłę z grupami Francuzów.
Henryk Ratajczak to Francuz z polskimi korzeniami. Świetnie mówi po polsku, bo rodzice posłali go do przedszkola z językiem polskim, a potem uczył się go też na różnych kursach. – Urodziłem się w maju 1947 r. w Les Gautherets, w polskiej rodzinie górniczej. Rodzice byli wielkimi patriotami. Pierwszy raz byłem w Polsce, gdy miałem 12 lat, w roku 1959. Było to niesamowite dla mnie wydarzenie, także ze strony logistycznej – przyznaje H. Ratajczak, który niedawno gościł w Nowym Targu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.