– Tylko raz w roku wychodzimy na ulice Krakowa, by prosić o wsparcie naszego projektu mieszkaniowego dla osób bezdomnych. Wszak Jezus też przyszedł na świat, nie mając domu, a Jego Mama długo szukała miejsca, w którym mogłaby urodzić Bożego Syna – mówi Justyna Nosek z Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.
Mieszkania zaś są dla osób wychodzących z kryzysu bezdomności istnym wybawieniem i światełkiem nadziei na lepsze jutro. Wie coś o tym pan Krzysztof, który kiedyś mógł o sobie powiedzieć, że jest człowiekiem sukcesu, bo miał wszystko, czego potrzeba do szczęścia – świetne wykształcenie, dobrą pracę, udaną rodzinę.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.