Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia wciąż jeszcze zaprasza do wylosowania patrona na rok 2023.
Święta s. Faustyna przywiązywała do tej praktyki dużą wagę. W swoim „Dzienniczku” opisała losowanie patrona na rok 1935: „Po przeżegnaniu zaczęło się ciągnienie patronów. Kiedy się zbliżyłam do obrazeczków, na których są napisani patroni, wzięłam bez namysłu, jednak nie czytając zaraz, chciałam się przez parę minut umartwić. Wtem słyszę głos w duszy: »Jestem twoim patronem, czytaj«. W tej chwili spojrzałam na napis i przeczytałam: »Patron na rok 1935 – Najświętsza Eucharystia«. Serce mi zadrgało z radości”.
Poznajcie się
Patronów, poza siostrami, mogą wylosować także osoby związane ze zgromadzeniem, a więc kapłani, współpracownicy, członkowie i wolontariusze stowarzyszenia „Faustinum”, przyjaciele oraz uczestnicy grupy „Sanktuarium Bożego Miłosierdzia” na Facebooku. Od kilkunastu lat świętych opiekunów na dany rok mogą wylosować też osoby odwiedzające portal www.faustyna.pl. – Myślę, że zainteresowanie naszą akcją zależy od tego, czy rzeczywiście wierzymy w świętych obcowanie. W to, że osoby wyniesione przez Kościół na ołtarze wspierają nas i orędują za nami, jeśli tylko się do nich zwracamy. Ludzie, którzy mają ze świętymi realną więź w codziennym życiu, będą chcieli poznać tego jednego, który będzie im szczególnie towarzyszył w tym roku – tłumaczy s. Gaudia Skass, rzeczniczka zgromadzenia, mieszkająca w krakowskich Łagiewnikach. W ubiegłym roku patrona wylosowało ponad 330 tys. osób. Byli to przeważnie Polacy, ale pojawili się też internauci z Anglii, Francji, Hiszpanii czy Niemiec. Co ważne, na stronie internetowej zgromadzenia w polskiej wersji językowej można wylosować jednego z 200 patronów, a na stronach w innych językach – jednego ze 100. – Zachęcamy, by do tej tradycji naszego zgromadzenia podejść z wiarą i losowanie poprzedzić choć krótką modlitwą. Żeby nie było to coś magicznego, ale właśnie oddanie się pod opieką świętego, który nam przypadnie, i podjęcie z nim pracy duchowej nad sobą i otaczającą nas rzeczywistością – podkreśla s. Gaudia. Wraz z patronem każdy losujący otrzymuje roczną praktykę duchową lub intencję do modlitwy, którą może podejmować na różne sposoby, nawet krótkim aktem strzelistym. Oprócz tego wszyscy dostają przesłanie, które najczęściej pochodzi z „Dzienniczka” św. s. Faustyny.
Nie ma przypadku
Od początku stycznia na stronie akcji i jej siedmiu wersjach językowych patrona wylosowało już 223 tys. osób. Z Polski pochodzi prawie 167 tys. losujących. Większość z nich przyznaje, że patroni, na których trafili, wyjątkowo odpowiadają na ich aktualne potrzebny i bieżące sytuacje życiowe. Pan Rafał pisze na przykład, że początkowo nie wierzył, iż to coś więcej niż przypadek. Miał wybrać swoją ulubioną cyfrę, ale pomodlił się, by to Bóg poprowadził losowanie. – Wylosowałem Maryję Królową Męczenników, razem ze słowami z „Dzienniczka”: – Cierpienie będzie ci znakiem, że Ja jestem z tobą”. Od 30 lat cierpię na zaburzenia neurologiczne, po ludzku – nieuleczalne. Otrzymałem też intencję, by modlić się za wszystkich prześladowanych chrześcijan na świecie, aby byli mężni i wytrwali. Coś niesamowitego – ocenia. Z kolei pani Zuzanna doświadczyła wyjątkowego znaku. W ubiegłym roku wylosowała za patrona Jezusa Miłosiernego wraz z przesłaniem: „Nie masz nędzy, która mogłaby się mierzyć z miłosierdziem moim”. – Miałam bardzo trudną życiową sytuację, po ludzku bez wyjścia i jakiejkolwiek perspektywy na przyszłość. Wylosowane słowa Jezusa jednak tak utkwiły mi w sercu i myślach, że postanowiłam nimi prosić Boga o cud i realną pomoc. I cud się stał. W niewytłumaczalny sposób sytuacja potoczyła się dokładnie tak, jak prosiłam Boga. Doświadczyłam bardzo mocno, że dla Niego nie ma nic niemożliwego – przekonuje. Takich świadectw jest naprawdę wiele. – Myślę, że to jasno pokazuje, iż ta inicjatywa to nie forma duchowego totolotka, ale realne zaproszenie od Boga, by przez dany rok kalendarzowy przejść z konkretnym świętym, którego On daje nam przez losowanie jako inspirację i konkretną pomoc w naszej codzienności – podsumowuje rzeczniczka Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się