Na cmentarzu Salwatorskim odbył się dziś pogrzeb prof. Witolda Cęckiewicza (1924-2023), wybitnego architekta i urbanisty, projektanta bazyliki Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, który zmarł 18 lutego.
Mszę św. przy urnie z prochami zmarłego odprawiono w kaplicy cmentarnej pw. Wszystkich Świętych. Przewodniczył jej kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Wśród kilkunastu koncelebransów byli także m.in. bp Jan Zając, ks. Bronisław Fidelus, wieloletni archiprezbiter kościoła Mariackiego, ks. Jakub Gil, wieloletni proboszcz parafii Ofiarowania NMP w Wadowicach, ks. Marian Rapacz, który stał niegdyś na czele fundacji budującej bazylikę Bożego Miłosierdzia oraz ks. Jan Bielański, były proboszcz parafii Brata Alberta na os. Dywizjonu 303 w Nowej Hucie, dla której prof. Cęckiewicz zaprojektował kościół parafialny.
Zmarłego żegnała rodzina, na czele z wdową, Konstancją z Byszewskich Cęckiewiczową, przedstawiciele instytucji i organizacji, z którymi zmarły był związany oraz liczne grono jego uczniów.
Bp Jan Zając odczytał list, który do uczestników uroczystosci pogrzebowych skierował metropolita krakowski. "W imieniu archidiecezji krakowskiej pragnę wyrazić wdzięczność panu Witoldowi za wieloletnią pracę architekta przy budowie kościołów, m.in. sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, Brata Alberta na os. Dywizjonu 303, Zesłania Ducha Świętego na Ruczaju i Miłosierdzia Bożego na Wzgórzach Krzesławickich. Dziś chcemy wspólnie dziękować za lata wiernej służby, za umiejętne prowadzenie wiernych poprzez piękno świątyń do Boga, a także za świadectwo życia i wiary" - napisał m.in. abp Marek Jędraszewski.
Świadectwo o zmarłym dał w kazaniu kard. Nycz, który jako biskup pomocniczy w Krakowie w latach 1988-2004, często stykał się z profesorem. - Nie mogłem tutaj nie przybyć, ze względu na wielkość, wielkie zasługi pana profesora, śp. Witolda, ale także ze względu na pełne pięć lat bliskiej współpracy z nim przy świątyni Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. (...) To był prawdziwy artysta ducha, artysta architektury i dlatego nie można przejść szybko i łatwo obok jego życia, jeżeli za to życie przy pogrzebie chcemy Panu Bogu serdecznie podziękować. Jesteśmy w kaplicy, którą on zaprojektował, także na swój pogrzeb i stąd go odprowadzimy do jego grobu. Wiemy, że w tych jego wielkich dziełach i w tej drodze ostatniej którą rozpoczyna, prowadzi go ten Jezus Miłosierny, któremu był posłuszny w posłuszeństwie wiary. (...) Dał wiele i osiągnął wiele - powiedział metropolita warszawski.
- Był człowiekiem głębokiej duchowości, która rzutowała potem na jego projekty. Do projektu niewątpliwie najważniejszego, przystąpił nie tylko dlatego, że był to trudny projekt i trudne były jego początki. On po prostu Miłosierdzie Boże, przesłanie siostry Faustyny i św. Jana Pawła II czuł, starał się je rozeznać i dać temu wyraz w wymiarze architektonicznym. W 1997 r., gdy przedstawiał koncepcję projektu, tłumaczył papieżowi, który następnie sygnował ów projekt, że ten symbol, znak okrętu, arki pływającej po wzburzonym oceanie, ma być symbolem tego, czym Miłosierdzie Boże jest dla dzisiejszego świata, na jego wzburzonych falach - dodał kard. Nycz. Wspomniał także o wielkiej roli, jaką w życiu prof. Cęckiewicza odgrywała rodzina.
Zmarłego żegnali słowem m.in. Jerzy Muzyk, wiceprezydent Krakowa, prof. Jan Ostrowski, prezes Polskiej Akademii Umiejętności oraz przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk i Politechniki Krakowskiej, z którą był związany od wczesnej młodości. Muzyką pożegnał go zaś wraz z przyjaciółmi z Poronina Jan Karpiel Bułecka, znany skrzypek i śpiewak góralski z Zakopanego, będący także architektem. - Profesor był moim mistrzem w trakcie moich studiów architektonicznych na Politechnice Krakowskiej, które ukończyłem w 1982 r. - wspomniał artysta.
Nad urną z prochami pochyliły się m.in. sztandary V Liceum Ogólnokształcącego im. Augusta Witkowskiego w Krakowie, którego zmarły był uczniem oraz Inspektoratu „Maria” 106 Dywizji Piechoty Armii Krajowej, w składzie której w czasie wojny walczył Witold Cęckiewicz. Po Mszy św. prochy zmarłego architekta i urbanisty złożono w grobie rodzinnym.
Zarys życia i działalności Witolda Cęckiewicza można przeczytać tutaj:
Obszerniejszą sylwetkę zmarłego przedstawimy w 9 numerze „Gościa Krakowskiego” na 5 marca.
Prof. Witold Cęckiewicz w 2014 r. na wystawie w krakowskim Pałacu Sztuki , która była podsumowaniem jego dorobku twórczego. Adam Wojnar