Kraków. 100 lat temu pochowano rokitniańczyków

25 lutego 1923 r. do wspólnej mogiły na cmentarzu Rakowickim złożono z honorami wojskowymi trumny ze szczątkami 15 krakowskich ułanów z II Brygady Legionów, którzy niecałe 8 lat wcześniej zginęli w szarży na rosyjskie okopy pod Rokitną w Besarabii. Ta szarża stała się symbolem dzielności żołnierza polskiego i częścią naszego mitu narodowego.

W 1925 r. na mogile stanął pomnik, zaprojektowany przez Józefa Gałęzowskiego. - Przychodziłem tu często jako dziecko z dziadkiem Stanisławem, który służył w szwadronie Dunin-Wąsowicza i był pod Rokitną, choć w samej szarży udziału nie brał. Były to dla mnie żywe lekcje historii. Do dziś potrafię wyrecytować z pamięci nauczoną mnie przez dziadka treść napisu wyrytego na pomniku rokitniańczyków, ułożonego przez Zygmunta Jagrym-Maleszewskiego, uczestnika szarży: "Błyskawice ich szabel /Były jutrzenką wolności /Widziały ich śnieżne szczyty Karpat /i srebrzyste wody Cisy /i bystre fale Czeremoszu /i lasy bukowińskie ich widziały /i brzegi Prutu i błonia naddniestrzańskie /i besarabskie stepy i Dzikie Pola /Padli na polach Rokitny /Ad Maximam Poloniae Gloriam" - wspomina dr Jerzy Bukowski, honorowy przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego. W 1992 r. do mogiły rokitniańczyków złożono urnę z prochami zmarłego w Londynie gen. dyw. Klemensa Rudnickiego, niegdyś oficera 2 Pułku Szwoleżerów, kontynuującego tradycje rokitniańskie.

- Szaleńczą szarżę rokitniańską od razu, dosłownie w dniu jej przeprowadzenia, zaczęto porównywać do słynnej szarży pod Somosierrą, w której wzięli udział przodkowie rtm. Dunin-Wąsowicza i wach, Stanisława Sokołowskiego. Młodsza siostra Somosierry rychło stała się częścią polskiego mitu narodowego, jako symbol dzielności naszego żołnierza. Powstawały dziesiątki wierszy i obrazów. Po latach nawiązał do niej Feliks Konarski w swych "Czerwonych makach na Monte Cassino": "Runęli przez ogień straceńcy, /niejeden z nich dostał i padł /Jak Ci z Somosierry szaleńcy, /Jak Ci spod Rokitny sprzed lat"  - dodaje dr Jarosław Szarek, historyk, były prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Centrum tego mitu pozostał Kraków, gdzie na cmentarzu Rakowickim grób mają nie tylko rokitniańczycy polegli w szarży, lecz także dwóch ich kolegów, którzy zmarli w latach późniejszych: Roman Senowski i Tadeusz Brincken; gdzie odtwarzano 2 Puk Szwoleżerów Rokitniańskich, dokumenty po którym znajdują się w Bibliotece Jagiellońskiej; gdzie w Muzeum Narodowym jest portret bohaterskiego rtm. Dunin-Wąsowicza, pędzla Kaspra Żelechowskiego, również legionowego ułana; gdzie wreszcie  jest ulica nosząca imię dowódcy szarży.

Kraków. 100 lat temu pochowano rokitniańczyków   Na mogile rokitniańczyków na cmentarzu Rakowickim stoi od 1925 r. pomnik zaprojektowany przez Józefa Gałęzowskiego. Bogdan Gancarz /Foto Gość
« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..