Projekt Najpierw Mieszkanie skutecznym lekiem na bezdomność?

Ta metoda na pierwszy rzut oka jest kontrowersyjna - oto człowiek żyjący na ulicy otrzymuje mieszkanie właściwie na samym początku drogi wychodzenia z bezdomności.

Program Najpierw Mieszkanie realizowany jest w Dziele Pomocy św. Ojca Pio w Krakowie od 2020 roku. Wtedy skorzystał z niego pierwszy uczestnik. Obecnie instytucja prowadzi 13 mieszkań dla osób bezdomnych – 7 wspieranych, 3 chronione i 3 prowadzone tą metodą. Przebywają w nich łącznie 33 osoby w kryzysie bezdomności. – Liczba mieszkań nie jest spektakularna, ale to nasza świadoma decyzja, bo w projekcie Najpierw Mieszkanie chodzi o tak długie wsparcie, jak długo potrzebują tego mieszkańcy – wyjaśnia Agnieszka Adamczyk, koordynatorka programów mieszkaniowych w kapucyńskiej organizacji.

– Wciąż są osoby, które – mimo profesjonalnej i różnorodnej oferty Dzieła – nie potrafią wyjść z bezdomności. Czuliśmy, że musimy poszukać nowych sposobów, żeby dotrzeć do grupy, która z różnych przyczyn pozostaje długotrwale na ulicy – mówi.

Obecnie w programie Najpierw Mieszkanie biorą udział panowie z ponad 20-letnim doświadczeniem bezdomności. 

Zgodnie z obecnym systemem pomocy osoby bezdomne muszą udowodnić, że potrafią żyć samodzielnie, zanim dostaną swoją szansę. Przechodzą przez poszczególne etapy (noclegownie, schroniska, terapie), aby zyskać nadzieję na mieszkanie. Wychodzenie z bezdomności nie dotyczy jednak tylko aspektu fizycznego, czyli znalezienia własnego kąta, ale jest długim i złożonym procesem, obejmującym sferę duchową, społeczną i psychiczną człowieka. – Dlatego proces pomocowy został w tej metodzie odwrócony. Mieszkanie jest jego punktem początkowym, a nie celem – dodaje A. Adamczyk.

Jak podkreśla, metoda Najpierw Mieszkanie jest skoncentrowana na człowieku i daje mu prawo decydowania o sobie, a to przywraca mu poczucie sprawczości i panowania nad własnym życiem. – W tym projekcie to mieszkanie rozpoczyna proces pomocy. Dach nad głową daje poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Wtedy pojawia się przestrzeń, by podjąć trud wychodzenia z bezdomności – argumentuje koordynatorka programu.

Metoda została opracowana przez dr. Sama Tsemberisa i jest wdrażana przez organizację Pathways to Housing w Nowym Jorku od 1992 roku. Obecnie z dużym powodzeniem i skutecznością jest stosowana także w Kanadzie, Australii i wielu krajach europejskich. W Stanach Zjednoczonych projekt realizowano najpierw z osobami, które cierpią na zaburzenia psychiczne, są uzależnione czy chronicznie bezdomne, a więc potrzebującymi wsparcia zespołu specjalistów 24 godziny na dobę. Czy to przełożyło się na zmniejszenie problemu bezdomności? – Liczba osób o wysokich potrzebach wsparcia bardzo zmalała. To nie jest oczywiście tak, że problem bezdomności w ogóle zniknął, ale jest znacząco mniejszy – mówi A. Adamczyk. Spektakularne efekty projekt przyniósł za to w Finlandii, która wprowadziła go jako systemowy model walki z bezdomnością. – Tam ten problem spadł niemal do zera. W Helsinkach jest tylko jedno schronisko na 50 osób, traktowane jako miejsce interwencyjne – dodaje.

W Polsce mieszkanie traktowane jest jako wartość niezwykle cenna i trudno dostępna, amerykańska metoda wsparcia może więc budzić społeczny opór. – Zadajmy sobie jednak pytanie, czy chcielibyśmy się z tymi ludźmi zamienić. Są to osoby, które bez mieszkania nie będą w stanie wyjść z bezdomności – tłumaczy A. Adamczyk.

Pod hasłem "Mieszkanie – start czy meta w pomocy osobom bezdomnym?" w najbliższy czwartek – w wigilię Dnia Ludzi Bezdomnych – o 19.00 na FB Dzieła Pomocy św. Ojca Pio odbędzie się webinar, podczas którego pracownicy Dzieła, na co dzień wspierający osoby w kryzysie bezdomności, poszukają m.in. odpowiedzi na pytanie, czy istnieje realna szansa na zmianę dla osób, które ponad kilkanaście lat żyją bez domu. Link do wydarzenia TUTAJ.

« 1 »