– Stałam się jakby ambasadorką tych owadów, które same głosu nie mają – uśmiecha się Barbara Łysoń, prezes Fundacji „Apikultura”.
Pszczoły są związane z jej rodziną od zawsze, a ona sama w zasadzie się z nimi wychowała. Wszystko bowiem zaczęło się trzy pokolenia temu – pierwszą pasiekę założył Marian Badeński, który obecnie ma 89 lat i wciąż zajmuje się pszczelarstwem. – Dziadek zapoczątkował tę pasję, a przejął ją mój tato, który także założył własną pasiekę. I – co ważne – to nie koniec tej rodzinnej kariery pszczelarskiej, bo w tajniki zawodu jest wprowadzany obecnie syn mojej siostry – mówi B. Łysoń. Jak dodaje, dla niej samej pszczoły to narzędzie pracy, choć w żadnym wypadku nie traktuje ich przedmiotowo. – Dzięki nim mogę robić to, co lubię, czyli edukować i pomagać we wzajemnym zrozumieniu się pszczół i ludzi – podkreśla.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.