Krakowski aktor Marcin Kobierski kolejny już raz z nowotarską trupą aktorską przygotował premierę spektaklu z bardzo aktualnym przesłaniem. W "Pracach Społecznych" pojawiają się m.in. alkoholik, narkoman, córka oczekująca majątku ojca.
Premierowe przedstawienie miało miejsce w sobotni wieczór 17 czerwca na scenie Miejskiego Centrum Kultury w Nowym Targu. Widzów powitał w imieniu duszpasterzy z parafii NSPJ w Nowym Targu ks. Michał Dziedzic. - Wiemy, że życie pisze różne scenariusze dla każdego z nas, zakręty pojawiają się w różnych momentach i etapach tego życia. Niech ten spektakl będzie zaproszeniem do prawdziwej refleksji nad tym, co naprawdę stanowi nasz motor napędowy, kolokwialnie pytając za czym w życiu biegniemy. I czy warto? - mówił ks. Dziedzic.
Przypomniał też fragment Listu Jana Pawła II do Artystów z 1999 r.. „Społeczeństwo potrzebuje bowiem artystów, […] którzy zabezpieczają wzrastanie człowieka i rozwój poprzez ową wzniosłą formę sztuki, jaką jest »sztuka wychowania«” - pisał papież.
Nowotarscy artyści, dla których aktorstwo to piękna pasja, w "Pracach Społecznych" w reż. Marcina Kobierskiego, aktora Teatru Bagatela w Krakowie, pokazali licznej publiczności bardzo aktualny obraz europejskiego, a może i światowego społeczeństwa.
Wraz z aktorami widzowie przenoszą się do Menchesteru, gdzie żyją ludzie z różnymi problemami. Żona wymierza sprawiedliwość mężowi, który ją bije, dziewczyna uzależniona jest od narkotyków, ktoś inny sięga po broń i dokonuje napadu (nieudanego) na bank, pijany ojciec powoduje wypadek. Wszyscy bohaterowie dostają ten sam wyrok, trafiają do domu dla osób w podeszłym wieku, który prowadzą siostry bezhabitowe i czynią to w duchu franciszkańskim, stąd często słyszymy ze sceny zawołanie „Pokój i dobro”. Zresztą Marcin Kobierski przyznaje, że słowa św. Franciszka: „Zacznij od robienia tego, co konieczne, potem zrób to, co możliwe, nagle odkryjesz, że dokonałeś niemożliwego” towarzyszyły jemu i aktorom przy tworzeniu „Prac Społecznych”.
W drugiej części spektaklu kurator sądowy pilnuje, by skazani dobrze wykonywali swoje prace. Polegały one na rozmowie z podopiecznymi domu dla osób w podeszłym wieku. Początkowo nie idzie im zbyt dobrze, jednak z dnia na dzień jest lepiej. W międzyczasie widzowie są świadkami ważnych rozmów, pomysłów na rozwiązanie problemów. Ukazane jest też, z czego te problemy wynikają.
Gra aktorska świetnie współgra ze scenografią i muzyką, akcja jest dynamiczna, przejmująca. Zresztą widzowie po premierowym przedstawieniu długo i na stojąco oklaskiwali aktorów. Artyści wykazali się nawet zdolnościami baletowymi, w ten sposób spełnili marzenie jednej z kobiet, podopiecznej domu.
Teatr Sporadyczny działa od kilkunastu lat przy parafii NSPJ w Nowym Targu. Współtworzą go przedsiębiorcy, lekarze, urzędnicy, nauczyciele, nowotarska młodzież.