W sanktuarium Królowej Tatr na Wiktorówkach w sobotę 23 września odbyła się uroczystość odsłonięcia i poświęcenia tablicy ku pamięci "przemytników Bożych" - polskich i słowackich katolików, którzy w latach 1979 -1989 r. zajmowali się m.in. przerzucaniem na rządzoną wówczas przez komunistów Słowację, książek religijnych.
Wydarzenie rozpoczęła Msza św. w sanktuarium ojców dominikanów na Wiktorówkach. Modlitwę uświetnili harcerze z Obwodu Tatrzańskiego Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej. To właśnie z ich inicjatywy w Tatrach powstała tablica pamiątkowa przypominająca o "przemytnikach Bożych”.
Dr hab. Mirosław Szumiło w wykładzie "Bracia w wierze" omówił współpracę katolików polskich i słowackich w okresie komunizmu. Autorką projektu i wykonawcą tablicy jest zakopiańska harcerka, druhna przewodnik Anna Popowicz z domu Stachnik.
Prawa strona tablicy przedstawia książki wydane przez Ústav sv. Cyrila a Metoda w Rzymie, a także dedykację "Przemytnikom Bożego Słowa 1979-1989" oraz cytat z Ewangelii (J 1,5). Zaś strona lewa przedstawia przemytnika podążającego tatrzańskim szlakiem oraz symbole grup biorących udział w akcji przerzutu książek przez granicę.
Fundatorem tablicy jest Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej - Obwód Tatrzański oraz Towarzystwo Gospodarcze "Spólnota Harcerska".
Obecny na wydarzeniu starosta tatrzański Piotr Bąk przypomina, że Kościół katolicki w Czechosłowacji w latach 1950-1989 przeżywał tragiczne losy związane z prześladowaniami. - Reżim komunistyczny zamknął katolickie wydawnictwa na Słowacji, a druk i kolportaż literatury religijnej został zakazany - mówi P. Bąk. - Organizacją pomocy prześladowanemu Kościołowi w Czechosłowacji zajmowały się w tajemnicy różne grupy ludzi dobrej woli. Często na tym samym terenie równolegle prowadziły taką działalność, nie wiedząc nic o sobie. Byli to księża diecezjalni, zakonnicy, ratownicy GOPR, przewodnicy górscy, leśnicy, harcerze, działacze podziemnych struktur Solidarności. Jednym z centrów prowadzonych przez wiele lat, dobrze zaplanowanych i przemyślanych działań były Wiktorówki - wspomina P. Bąk.
Więcej o "Bożych przemytnikach" napiszemy w jednym z najbliższych numerów "Gościa Krakowskiego".