Fotograf, dziennikarz, dokumentalista, wieloletni prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, przed 1989 r. działacz niepodległościowy, zmarł 9 października w wieku 67 lat, po długiej i ciężkiej chorobie. Jego pogrzeb rozpocznie się w czwartek 12 października o godzinie 11 w kaplicy cmentarza parafialnego na Białym Prądniku w Krakowie (ul.Piaszczysta).
Andrzej Stawiarski był aktywny na wielu polach. Urodził się w 1956 r. i od dzieciństwa związany był związany z Krakowem. Ukończył studia geologii górniczej w Akademii Górniczo-Hutniczej jako specjalista w dziedzinie poszukiwań ropy naftowej. W latach 1981-1990 prowadził w macierzystej uczelni zajęcia w Instytucie Surowców Energetycznych.
Od czasów studenckich interesował się dziennikarstwem. Dziennikarz Dariusz Łanocha wspomina, że w 1979 r. młody A. Stawiarski był zastępcą redaktora naczelnego wydawanego na powielaczu dwutygodnika Studenckiej Agencji Informacyjnej w Krakowie. W latach 80. ub. wieku był świadkiem ważnych wydarzeń historycznych, które dokumentował z aparatem fotograficznym w ręku, narażając się przy tym na szykany i represje. - Jego zdjęcia na trwałe wpisały się w historię Krakowa i Solidarności - mówi Jan Franczyk, psycholog, dziennikarz i historyk, wykładowca Uniwersytetu Pedagogicznego, niegdyś współzałożyciel Chrześcijańskiej Wspólnoty Ludzi Pracy w Nowej Hucie, działacz Solidarności, internowany w stanie wojennym.
"Śp. Andrzej Stawiarski był związany z Duszpasterstwem Ludzi Pracy przy kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach. Jako fotografik utrwalał uroczystości i demonstracje patriotyczne w latach 1982-1989. Współpracował z Tajną Komisją Robotniczą Hutników »Solidarności« Huty im. Lenina. Wykonywał zdjęcia dla potrzeb krakowskiej konspiracyjnej prasy, m.in. »Hutnika«. Jego prace fotograficzne były wykorzystywane do tworzenia edukacyjnych, niezależnych wystaw eksponowanych m.in. w kościele w Mistrzejowicach. Uczestnik Marszów Szlakiem I Kompanii Kadrowej, za udział w których był zatrzymywany, przesłuchiwany i karany grzywną" - poinformował krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Zmarły fotoreporter i dziennikarz wspominał po latach na łamach "Tygodnika Powszechnego", że zdjęcia ze strajku w Nowej Hucie w 1988 r. mógł wykonywać wewnątrz kombinatu hutniczego im. Lenina dzięki temu, że został w nocy z 3 na 4 maja przemycony na jego teren przez dziurę w ogrodzeniu za wartownią.
W 1989 r. współredagował czasopismo "Czas Solidarności", zaś w 1990 r. wszedł w skład redakcji krakowskiego wydania "Gazety Wyborczej". Pracował tam przez 16 lat jako fotoreporter, dziennikarz i sekretarz redakcji, ciesząc się powszechnym szacunkiem w Krakowie. Historycy wykorzystywali m.in. powstałe z jego inspiracji i publikowane bezpłatnie na łamach gazety obszerne, niekiedy całostronicowe wspomnienia o zmarłych.
Następnie był redaktorem naczelnym i wydawcą "Miesięcznika Kapitałowego" i "Naszego Rynku Kapitałowego". Współtworzył duże wystawy fotograficzne, m.in. "Papieski Kraków", "Kraków - portret miasta". Jego fotografie były także wykorzystywane na wystawach prezentujących historię kolejnych Marszów Szlakiem I Kompanii Kadrowej. Odegrał poważną rolę w dokumentowaniu wydarzeń najnowszej historii Polski, jako członek zarządu i współpracownik Fundacji "Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego" w Krakowie.
Doświadczenie dziennikarskie w dziedzinie fotoreportażu prasowego wykorzystywał jako wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. W 2016 r. odegrał dużą rolę, jako koordynator departamentu komunikacji Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, odpowiadając m.in. za pracę portalu informującego o tym ważnym wydarzeniu.
Andrzej Stawiarski robił wiele dla integracji środowiska dziennikarskiego i dla podniesienia poziomu zawodu dziennikarza. Był wieloletnim członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, będąc m.in. członkiem zarządu głównego tego stowarzyszenia oraz przez dwie kadencje prezesem oddziału SDP w Krakowie. Jak informuje krakowskie SDP, zmarły "był pomysłodawcą Krakowskiej Witryny Fotograficznej - cyklu spotkań krakowskich fotografów prasowych. W ramach Stowarzyszenia Dziennikarzy był też w latach 2010-2017 autorem badań, które doprowadziły do opublikowania raportów opisujących sytuację zawodową dziennikarzy w Polsce".
Zmarły był odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Zasługi (2012 ), Krzyżem Wolności i Solidarności (2018) i Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości (2023).
Andrzej Stawiarski cieszył się powszechnym poważaniem i sympatią, o czym świadczą wspomnienia pośmiertne w mediach społecznościowych. "Był człowiekiem niezwykle lubianym i szanowanym. Imponował swoją mądrością i spokojem wewnętrznym" - wspomina J. Franczyk. "Andrzej był człowiekiem niezwykłej dobroci, dziennikarzem starej daty, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Don Kichotem, walczącym przez ostatnie dwie dekady o ratowanie prestiżu tego zawodu. Znakomity fotoreporter, redaktor i ekspert ekonomiczny. Świetny kompan, odważny, gdy jeszcze nie było to modne. A przy tym obdarzony niezwykłym poczuciem humoru. Bardzo, bardzo nam będzie Go brakować" - napisał Piotr Legutko, kierujący kanałem telewizyjnym TVP Historia, były szef "Gościa Krakowskiego".
Andrzeja Stawiarskiego wspominali także współuczestnicy Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej. "Dzięki niemu możemy po dziś dzień oglądać Kadrówkę z lat 80-tych i wydarzenia kluczowe dla najnowszych dziejów Polski. Utrwalał je na swych kliszach filmowych. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie" - napisał znający go dobrze min. Jan Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, wieloletni komendant Kadrówki. "Andrzeju, te tysiące zdjęć, które zrobiłeś przez lata, a których niewielką część, związaną z Marszami, mam u nas w domu, będą nam przypominały Twoją miłość Boga i Ojczyzny, wrażliwość i solidarność z bliźnim. I Twoją wrażliwość na piękno. Są jak małe drogowskazy. Byłeś zawsze tam, gdzie działy się rzeczy ważne, choć bywały to sytuacje dramatyczne i politycznie »niepoprawne«" - dodała Maria Kalas, polonistka spod Torunia, wielokrotna uczestniczka Marszów Szlakiem I Kompanii Kadrowej.
Początek lat 80. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej. Andrzej Stawiarski nie tylko fotografował uczestników Kadrówki, ale i sam był fotografowany. Archiwum Marii Kalas