"Apollo. System Kopernika" - słynny witraż Wyspiańskiego, zaprojektowany przez niego dla siedziby Towarzystwa Lekarskiego - wyjeżdża do Rzymu w postaci repliki.
Będzie tam centralnym punktem wystawy z okazji 550. rocznicy urodzin astronoma pod tytułem "Kopernik i rewolucja świata". Wystawa potrwa trzy miesiące, a jej miejscem jest Curia Iulia, jeden z budynków przy Forum Romanum, w bezpośredniej bliskości Koloseum, w czasach antycznych siedziba senatu Republiki Rzymskiej.
Curia Iulia to dość toporna z zewnątrz ogromna hala długa na dwadzieścia parę metrów, a krakowski "Apollo" stanie dokładnie na jej środku. Witraż oprócz postaci Apollina przedstawia w symboliczny sposób planety Układu Słonecznego, jedną z nich jest Ziemia, ukazana jako zwyczajna, szeregowa planeta, pozbawiona przez rewolucję kopernikańską statusu centralnego punktu wszechświata.
Pierwotny witraż powstał w 1904 roku pod kierunkiem i nadzorem autorskim Wyspiańskiego w pracowni witrażowej Żeleńskiego, gdzie teraz znajduje się - oprócz pracowni witrażowniczej Muzeum Witrażu, którego jednym z najważniejszych eksponatów jest replika "Apolla".
Jak powiedział szef muzeum Piotr Ostrowski, przez trzy miesiące, bo tyle potrwa wystawa, witraż zobaczy około 3 mln zwiedzających, bo na tyle organizatorzy szacują frekwencję. Rejon Koloseum i Forum Romanum to najliczniej odwiedzane miejsca muzealne na świecie.
Witraż rozebrano dziś na części. Nie było to trudne technicznie, ponieważ dowolnie wielkie okna witrażowe zawsze składają się z oddzielnych, osobno oprawianych i niezależnie mocowanych w ramie kwater. "Apollo" składa się z dwunastu takich kwater, które wszystkie zmieszczą się w niezbyt wielkiej skrzyni, oczywiście specjalnie przygotowanej, aby umożliwić amortyzację wstrząsów, nieuniknionych w transporcie i aby poszczególne kwatery nie stykały się ze sobą.
Ponieważ, jak powiedział Piotr Ostrowski: "Świat chce oglądać Wyspiańskiego", a świat to także Kraków, pod nieobecność „Apollina” w Krakowie zastąpi go faksymile, barwny wydruk na szkle, dla niefachowego oka nie do odróżnienia od oryginału.
Czytaj także: