Ten niezwykły chór poprowadzili artyści z USA: Dathan Thigpen oraz Matthew Donaldson.
Koncert, który 22 października odbył się w Hali 100-lecia Cracovii nie był zwykłym koncertem - stał się prawdziwą ucztą duchową, bo dla jego uczestników (zarówno tych stojących na scenie, jak i tych, którzy przyszli posłuchać muzyki gospel) najważniejsza była modlitwa.
- Bez Jezusa nie ma gospel, dlatego dziś będziemy się dużo modlić - zapowiedzieli Dathan Thigpen oraz Matthew Donaldson. Przekonywali też, że skoro możemy brać udział w tym wydarzeniu, to znaczy, że Bóg nam na to pozwolił i na pewno stało się to z jakiegoś powodu. - On bardzo lubi, gdy się modlimy, zsyła na nas wtedy pokój i morze łask. Pamiętajcie, że w oczach Boga nasze życie jest cudem, a ja przyjechałem tu z Atlanty, by powiedzieć wam, że On chce wam błogosławić. Czeka tylko, aż Mu na to pozwolicie - mówił Dathan Thigpen.
Razem z nim do Krakowa przyjechała też jego mama, która przed laty prowadziła najbardziej znany chór gospel na świecie - Missisipi Gospel Choir (nagrywała z nimi Whitney Houston), dwie siostrzenice i dwóch synów. Wszyscy oni gospel mają we krwi.
Podczas festiwalu trwały też 25. Warsztaty Gospel w Krakowie, warsztaty "Zostań dyrygentem" oraz dla wokalistów. Nie zabrakło również wieczoru uwielbienia, a także spotkań z artystami. Wydarzeniu patronował m.in. "Gość Niedzielny".