Zmarła w nocy z 24 na 25 października lekarka, nieustraszona obrończyni życia, więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, przyjaciółka św. Jana Pawła II, dama Orderu Orła Białego, Honorowa Obywatelka Miasta Krakowa. Ukończyłaby 2 listopada 102 rok życia.
Pożegnali ją m.in. prezydent Rzeczypospolitej i premier rządu. "Wielka Osobowość w drobnej budowy Kobiecie. Niezapomniana" - napisał m.in. prezydent RP Andrzej Duda. "Wzór wszelkiej szlachetności. Niech spoczywa w pokoju" - dodał premier Mateusz Morawiecki. "Misja promowania wartości rodziny, której oddała całe swoje serce,
okazała się trwałym fundamentem przyjaźni ze świętym Janem Pawłem II. Pozostawiła po sobie głębokie świadectwo chrześcijańskiego humanizmu" - napisał wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Urodzona 2 listopada 1921 r. w lubelskiej rodzinie Wojtasików dr Półtawska jako 20-letnia dziewczyna, uczestniczka konspiracji niepodległościowej w Lublinie, została w 1941 r. aresztowana przez niemieckie gestapo. Po długotrwałym i pełnym tortur śledztwie w listopadzie 1941 r. zesłano ją do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück z zaocznym wyrokiem śmierci. Była tam obiektem eksperymentów pseudomedycznych i świadkiem śmierci oraz upodlenia. W obozach przebywała do 7 maja 1945 roku. Tamtego roku, leżąc na pryczy obozowej obok zimnego ciała zmarłej Cyganki, postanowiła, że zostanie lekarzem. Zdawała egzamin wstępny na studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, mając świadomość braków w wiedzy. Napisała więc po prostu na kartce: "Pięć lat nie miałam styczności z nauką, siedziałam cztery lata w więzieniu i lagrze - chcę być lekarzem". Skończyła medycynę. Jej specjalnością lekarską stała się psychiatria, zajęła się również medycyną pastoralną. W 1960 r. została szefową Instytutu Teologii Rodziny, działającego przy krakowskiej Kurii Metropolitalnej. Wyszła za mąż za Andrzeja Półtawskiego (1923-2020), późniejszego filozofa. Urodziła pięcioro dzieci, z których przeżyły cztery córki. Po wojnie starała się dawać świadectwo o przeżyciach obozowych. Napisała m.in. książkę wspomnieniową "I boję się snów". Starała się o upamiętnienie na terenie byłego obozu w Ravensbrück więzionych tam niegdyś Polek. Prowadziła także badania tzw. dzieci oświęcimskich, osób, które jako dzieci trafiły do obozów koncentracyjnych.
Przełomem w jej życiu było poznanie w latach 50. XX w. Karola Wojtyły. Z czasem zrodziła się między nimi więź, powstała "w wielkiej sprawie ratowania życia ludzkiego". "W zakrystii na Wawelu w tłumie ludzi jednoznacznie zostałam nazwana siostrą - siostrzyczką - i tak już zostało na zawsze: siostra i brat" - napisała w swoich "Beskidzkich rekolekcjach" (2009), będących zapisem tej duchowej przyjaźni z przyszłym papieżem. Doktor Półtawska wywarła niewątpliwie wpływ na papieską teologię ciała, bo Wojtyła liczył się z jej zdaniem. "Byłaś i nadal pozostajesz moim »ekspertem« osobistym od dziedziny Humanae vitae. Tak było od dwudziestu z górą lat i to należy nadal utrzymać. W kontekst owego »eksperta« wchodzą różne sprawy, którymi de facto się zajmowałaś i na których się znasz, problem etycznej regulacji poczęć, wychowanie młodzieży »do miłości«, medycyna pastoralna" - napisał do niej w grudniu 1978 r. już jako Jan Paweł II.
Z odwagą i determinacją występowała w obronie życia nienarodzonych. I życie zawdzięcza jej bardzo wiele dzieci. Przy każdej okazji, gdy spotykała się z młodzieżą, nie szczędziła jej rad opartych na własnym doświadczeniu życiowym. "Człowiek powinien interesować się tym, kim jest. Ostatnie zdanie papieża Jana Pawła II przed śmiercią brzmiało: »Pamiętaj, że Pan Bóg jest i on światem rządzi«" - mówiła we wrześniu 2019 r. w krakowskiej franciszkańskiej auli bł. Jakuba po rozstrzygnięciu ogólnopolskiego konkursu poświęconego polskim ofiarom niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. "To, że jest się w danym miejscu i czasie, to, że jest się Polakiem, to rezultat zamysłu Bożego. Człowiek dostał zaś od Boga nieprawdopodobne dary. Elementem tego planu w naszym przypadku jest to, że mamy być na tej ziemi, tzn. w Polsce" - dodała wówczas.