Dzisiaj odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłej 25 października w 102 roku życia Wandy Półtawskiej, lekarki, nieustraszonej obrończyni życia, więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, przyjaciółki św. Jana Pawła II, damy Orderu Orła Białego, Honorowej Obywatelki Miasta Krakowa.
Mszy św. przy trumnie zmarłej przewodniczył w kościele Mariackim znający ją dobrze kard. Stanisław Dziwisz. Panią Wandę żegnali licznie: rodzina, przyjaciele, duchowieństwo oraz ci, którzy uzyskali od niej pomoc oraz cenili jej siłę duchową. Przybył także prezydent Rzeczpospolitej Andrzej Duda, który na wieść o śmierci lekarki, określił ją mianem "niezapomnianej". Ponieważ pogrzeb miał charakter państwowy, odbył się w asyście wojska. - Żegnamy panią Wandę w tym miejscu nie tylko ze względu na jej zasługi, lecz z powodu tego, że była po prostu naszą parafianką - powiedział ks. Dariusz Raś, archiprezbiter kościoła Mariackiego.
Listy do uczestników uroczystości pogrzebowej skierowali: papież Franciszek i abp Marek Jędraszewski. "Ojciec Święty Franciszek, powiadomiony o śmierci Prof. Wandy Półtawskiej, która po długiej, prawie 102-letniej ziemskiej pielgrzymce powróciła do domu Ojca, łączy się duchowo z jej Rodziną i wszystkimi, których jej odejście pogrążyło w żałobie. (...) W duchu wdzięczności Bogu za osobę i życie śp. Wandy Półtawskiej Ojciec Święty poleca ją miłosierdziu Bożemu, a Ekscelencji, Rodzinie Zmarłej, Przyjaciołom oraz wszystkim Uczestnikom uroczystości pogrzebowej, składa wyrazy współczucia i z serca błogosławi" - napisał do abp. Marka Jędraszewskiego w imieniu papieża abp Edgar Peña Parra z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. "Obfitość plonu życia śp. Zmarłej staje się dla nas wszystkich wezwaniem do naśladowania na wielu poziomach: od troski o małżeństwo i rodzinę przez ochronę życia aż po samoposiadanie i samowychowanie. Podczas pogrzebu śp. Wandy Półtawskiej dziękujemy Bogu, Dawcy talentów, za dary umiłowania życia, małżeństwa i rodziny, które nosiła w sobie Zmarła na wszystkich etapach jej ziemskiej wędrówki - i którymi tak obficie dzieliła się na chwałę Boga - Stwórcy wszelkiego istnienia. Rodzinie i przyjaciołom Zmarłej pragnę przekazać wyrazy chrześcijańskiej pociechy i pokrzepienia, modląc się, aby Dobry Bóg, który dla nieśmiertelności stworzył człowieka, obdarzył śp. Wandę wieczną nagrodą swojej nieskończonej dobroci" - napisał z kolei metropolita krakowski.
Do świadectwa życia Pani Wandy odniósł się także w swym kazaniu kard. Stanisław Dziwisz. - Patrząc dziś na spoczywającą w bazylice Mariackiej trumnę z doczesnymi szczątkami śp. pani Wandy, uświadamiamy sobie, że księga jej długiego życia została już kilka dni temu, w nocy z 24 na 25 października, nieodwołalnie zamknięta. Co znajduje się w tej księdze? Co w niej zapisano? Pozostanie to tajemnicą serca zmarłej, ale przede wszystkim treść księgi jej życia zapisana jest w sercu Boga - wspomniał hierarcha. - Jej osobiste, życiowe doświadczenie, wsparte studiami i wieloletnią praktyką owocowało na wielu polach. Stała się ekspertem w sprawach życia małżeńskiego i rodzinnego, przygotowania młodych do takiego powołania. Nie mogła nie stać się wielkim obrońcą życia człowieka od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Nie przysporzyło jej to zwolenników w środowiskach myślących odmiennie. Pani profesor, o zdecydowanym charakterze i granitowej postawie moralnej, mówiła i robiła to, co jej nakazywało chrześcijańskie sumienie. Nie szła na żadne układy i kompromisy - dodał kardynał.
Wspomniał również, że swego działania nie ograniczała tylko do nauki i teorii. Założyła również wraz z mężem rodzinę chrześcijańską. - Pani Wanda leczyła, pomagała ludziom, dzieliła się swoją mądrością, doradzała duszpasterzom, także klerykom przygotowującym się do kapłaństwa. Była stanowcza, mówiła wprost to, co myślała i co uważała za słuszne. Kierowała nią gorliwość o sprawy Boże i ludzkie - mówił kard. Dziwisz.
Szczególne miejsce w swym kazaniu metropolita senior poświęcił związkom W. Półtawskiej z kard. Karolem Wojtyłą/papieżem Janem Pawłem II. - Z tego doświadczenia i wzajemnego zrozumienia zrodziło się wielkie dobro dla Kościoła i społeczeństwa” - wspomniał. „Jezus Chrystus wytyczył nam drogę do domu Ojca, w którym mamy miejsce. On sam jest drogą. Idąc za Nim, utożsamiając się z Nim, powierzając Mu nasze życie i naszą przyszłość, nie zginiemy. Taką drogą szła świętej pamięci pani profesor Wanda i taką drogę wskazywała innym, mówiąc im o pięknej miłości, jaka czeka na człowieka i na jego odpowiedź - dodał kard. Dziwisz.
Głos zabrał także prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda. Nazwał Wandę Półtawską "niezłomną wojowniczką o drugiego człowieka". - (...) pani prof. Wanda Półtawska po prostu wierzyła w życie jako drogę, która może i powinna być drogą do świętości dla każdego człowieka. I za to pani profesor z całego serca dziękujemy. Za nieoceniony wkład w Rzeczpospolitą, za pracę i służbę drugiemu człowiekowi. Z całą pewnością jest ona piękniejsza niż byłaby, gdyby pani nie było. I lepsza. Za co z całego serca dziękuję. Pani profesor, dziękujemy, niech Pan Bóg prowadzi - powiedział prezydent RP.
Po zakończeniu Mszy św. trumnę z ciałem zmarłej lekarki przewieziono na cmentarz Salwatorski i w strugach deszczu złożono do grobu.
Czytaj także: