W krakowskim klasztorze dominikanów do wieczora potrwa kolejna stacjonarna edycja akcji "Ciacho za ciacho", której celem jest zebranie pieniędzy na wsparcie szkoły Al Farah i centrum edukacyjnego Zavarian w Aleppo w Syrii.
To miejsca, dzięki którym dzieci cierpiące z powodu wojny i trzęsienia ziemia w tamtym rejonie mogą powoli odzyskiwać swoje dzieciństwo. - Naszą inicjatywą chcemy wesprzeć zakup niezbędnych rzeczy umożliwiających im dalszą działalność, zwłaszcza, że dramat Syrii jest ostatnio zapominany - mówi Justyna Gucwa, koordynatorka wydarzenia.
Akcja zorganizowana przez grupę charytatywną "Szpunt" z Duszpasterstwa Akademickiego "Beczka" przemieniła na jeden dzień krużganki krakowskiego klasztoru dominikanów w wielkie stoisko, na którym każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nie brakuje pachnących ciast, interesujących książek czy też przepięknych ozdób świątecznych.
Odwiedzający kiermasz podkreślają, że taka forma zbiórki zapewnia jej niewątpliwy sukces. - To nie tylko wrzucenie datku, ale wyjątkowe spotkanie, podczas którego możesz zjeść dobre ciasto, porozmawiać o interesującej lekturze, a także super zorganizować czas dzieciom - ocenia pani Paulina. Bo nie zapomniano także o najmłodszych. Przygotowano dla nich specjalny kącik, gdzie mogą malować kolorowanki, spełniać się jako malarze czy bawić różnymi balonowymi zwierzątkami. Chętni mogą również wylicytować interesujące obrazy oraz wejściówki do ciekawych miejsc.
Wspierający mogą też wypić dobrą kawę czy zjeść gofra w specjalnie przygotowanej kawiarence. Odbywają się również pokazy fizyczne, panel dyskusyjny oraz spektakle teatralne.
Każdy, kto nie może dziś pojawić się osobiście u krakowskich dominikanów, może wesprzeć akcję w internecie - do 13 grudnia, pod adresem www.ciacho.dominikanie.pl.
Kiermasz charytatywnej grupy "Beczki" organizowany jest w Krakowie dwa razy w roku - przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. Dzięki dotychczasowym akcjom udało się m.in. zbudować studnię w Sudanie, zakupić rentgen dla szpitala w Ugandzie, czy wspomóc Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie w Ukrainie, które od początku rosyjskiej inwazji prężnie działa na rzecz poszkodowanych mieszkańców oraz walczących żołnierzy.
Czytaj także: