Okres bożonarodzeniowy w małopolskich zgromadzeniach cechują nie tylko rodzinny charakter i tradycyjne nabożeństwa, ale także ciekawe zwyczaje, które mogą być nieznane poza murami klasztornymi.
Domowa atmosfera tego czasu świątecznego jest wyraźnie odczuwalna. Głową naszej zakonnej rodziny jest przełożony, który święci opłatki i potrawy na wigilijnym stole, a następnie tradycyjnie dzielimy się opłatkiem, co – w zależności od wielkości klasztoru – może trwać naprawdę długo – uśmiecha się o. Jan Szewek, franciszkanin. Nie zapomina się też o rodzinie biologicznej – współbracia dzielą się obowiązkami kolejnych dni świątecznych w taki sposób, by każdy miał szansę odwiedzić swoich bliskich. Ojciec Szewek wskazuje, że nietypowym zwyczajem wigilijnego wieczoru jest czytanie życzeń nadesłanych przed świętami do klasztoru. – To poruszający moment. A to odczytywanie staramy się urozmaicać śpiewaniem kolęd z akompaniamentem instrumentów, na których grają nasi współbracia – dodaje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.