A pszczoły wciąż zbierają miód

Choć na Ukrainę bez ustanku spadają rosyjskie bomby, ludzie czytają wiersze i chcą normalnie żyć. Czy muzy pomagają im przetrwać strach przed śmiercią?

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 02/2024

dodane 11.01.2024 00:00

Gdy wybuchła wojna, ukraińska poetka Julia Bereszko-Kamińska wyjechała z Buczy do Krakowa. Pod Wawelem przebywała przez rok na literackiej rezydencji. W tym czasie wraz z o. Piotrem Lamprechtem, augustianinem i poetą, organizowała spotkania polsko-ukraińskie, realizowali wspólnie różne literackie projekty w ramach Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Po powrocie do rodzinnego miasta zaprosiła zakonnika na spotkanie autorskie w swojej ojczyźnie, gdzie ukazał się właśnie wybór jego wierszy w ukraińskim tłumaczeniu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy