List gratulacyjny napisał premier Donald Tusk, życzenia złożyli wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar, a także burmistrz Marcin Ratułowski. Ze 100-latkiem w niedzielę 11 lutego świętowała cała jego liczna rodzina.
Setne urodziny Józefa Głowacza rozpoczęła uroczysta Msza św. w kościele parafialnym w Pieniążkowicach. - Dziękujemy za długie i zarazem piękne życie naszego czcigodnego parafianina. Prosimy, by Pan udzielił mu dalszych łask. By był szczęściem dla rodziny, przyjaciół, znajomych. Radujmy się, że żyje między nami taki zacny parafianin - mówił ks. Marian Dziubas, proboszcz parafii w Pieniążkowicach. Przypomniał, że w 2019 r. miał przyjemność przewodniczyć uroczystościom z okazji 70. rocznicy małżeństwa pana Józefa. Z żoną Władysławą było im jeszcze dane przeżyć 3 lata.
Modlitwę wiernych odczytała wnuczka Renata Lipkowska. W Mszy św. uczestniczyli sekretarz gminy miasta Czarny Dunajec Michał Jarończyk oraz radny Zdzisław Gal.
Dalsza część uroczystości miała miejsce w restauracji Perła Dunajca, niedaleko Czarnego Dunajca. Michał Jarończyk odczytał listy gratulacyjne od premiera Tuska oraz wojewody Klęczara. Z kolei radny Gal wręczył stulatkowi gratulacje od burmistrza Marcina Ratułowskiego. "Ciesząc się razem z Panem tak wyjątkowymi urodzinami, życzymy wielu wspaniałych lat życia w gronie rodziny i bliskich, zdrowia, pogody ducha, błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Bożej" - napisał włodarz Czarnego Dunajca. Przedstawiciele władz samorządowych obdarowali pana Józefa bukietem kwiatów i prezentem.
Pan Józef nie krył łez wzruszenia, kiedy otoczyli go z życzeniami najbliżsi. - Wszyscy wiedzą o moich urodzinach. Pięknie! Premier napisał, wojewoda, burmistrz. A ciekawe, co mi pisze jeszcze Pan Bóg. Może tak jeszcze 5 latek życia. Tyle na pewno bym chciał - żartował J. Głowacz. - Mnie już nic nie trzeba, w życiu wiele przeszedłem. Pragnę szczęścia i dobra dla wnuków, prawnuków, by im się życie należycie poukładało - wzruszał się jubilat.
Józef Głowacz ma dwie córki - Janinę i Stanisławę - oraz syna Stanisława. Może pochwalić się jednym wnukiem i 3 wnuczkami oraz 4 prawnuczkami i 3 prawnukami. Najstarszy wnuk to Dariusz Frączek, który od wielu już lat mieszka w Chicago. - Nie mogło mnie tutaj zabraknąć, to najwspanialszy dziadek na świecie. Zawsze spokojny, nie był nigdy konfliktowy. Jest takim aniołem dla każdego, rzadko zdenerwowany, wszyscy go lubią dookoła - mówi D. Frączek. Wspomina też wizytę dziadka i babci w Stanach Zjednoczonych. - Dziadek interesuje się polityką, wie, że czekają nas wybory. I czasami się denerwuje niepotrzebnie, ale ma trzeźwy umysł i jest bardzo tolerancyjny - dodaje pan Dariusz.
Wnuczka Renata Lipkowska, która opiekuje się dziadkiem, w sercu nosi jeden ważny obraz z jego życia. - Nie zapomnę tego nigdy, kiedy stanęłam w oknie, a dziadek z babcią wychodzili akurat do sąsiadów i trzymali się za ręce. Zawsze tak robili, nawet jak ich małżeństwo miało 70 lat! Zawsze się uzupełniali - dziadek cichy, spokojny, babcia energiczna - nie kryje wzruszenia wnuczka.
Więcej o Józefie Głowaczu z Pieniążkowic będzie można przeczytać w "Gościu Krakowskim", w numerze 8. na niedzielę 25 lutego.