Ojcowie bernardyni informują, że w roku jubileuszu 800-lecia stygmatów św. Franciszka z Asyżu Stolica Apostolska udzieliła kościołowi w Alwerni łaski odpustu zupełnego. Zapraszają też na obchody Wielkiego Tygodnia.
Decyzję Stolicy Apostolskiej ogłosił prowincjał zgromadzenia, o. Egidiusz Włodarczyk. - Oczy całego świata franciszkańskiego są w tym roku skierowane na włoską La Vernę, ale trudno wyobrazić sobie, aby oczy polskich franciszkanów w tym jubileuszowym roku nie były zwrócone na polską La Vernę, czyli na Alwernię. To miejsce zawsze było ważnym miejscem na mapie naszej zakonnej prowincji. A w tym roku Alwernia i alwernijski klasztor staje się naszą źrenicą w oku. Spoglądamy w kierunku tego miejsca i uświadamiamy sobie jego wyjątkową wartość - mówił o. Włodarczyk dodając, że odpust zupełny, jaki można tu będzie uzyskać pod zwykłymi warunkami, jest ogromnym duchowym darem, zarówno dla wiernych, którzy w roku jubileuszowym odwiedzą Alwernię, jak i dla samych zakonników.
Odpust można uzyskać do końca roku. Archiwum klasztoruOdpust mogą zaś uzyskać wszyscy, którzy od Wielkiego Piątku (29 marca) do 31 grudnia 2024 r. nawiedzą kościół pw. Stygmatów św. Franciszka z Asyżu w Alwerni (również w formie pielgrzymki), będą tam uczestniczyć w obrzędach jubileuszowych lub przez "stosowny czas oddadzą się pobożnym rozmyślaniom przed Krzyżem i odmówią Modlitwę Pańską, Wyznanie Wiary oraz wezwania do Pana Jezusa Ukrzyżowanego, Najświętszej Maryi Panny Bolesnej i św. Franciszka z Asyżu".
Osoby starsze, chore i wszystkie, które z poważnej przyczyny nie mogą wyjść z domu, również będą mogły uzyskać odpust zupełny, jeśli "wzgardziwszy wszelkim grzechem i zamierzywszy jak najszybciej spełnić trzy zwykłe warunki, przed jakimkolwiek świętym obrazem połączą się duchowo z obchodami jubileuszowymi, ofiarowując miłosiernemu Bogu swoje modlitwy, cierpienia czy też trudy własnego życia".
Słynący łaskami obraz znajduje się w bocznej kaplicy kościoła. Monika Łącka /Foto GośćOkazją do odwiedzenia klasztoru ojców bernardynów będą na pewno obchody Wielkiego Tygodnia, które rozpoczną się już za tydzień, 24 marca, gdy zainaugurowane zostaną Misteria Męki Pańskiej, wystawiane tu od ponad 20 lat. Każdy, kto choć raz w nich uczestniczył mówi, iż wydaje się, że w tym miejscu wydarzenia sprzed 2 tys. lat stają się rzeczywistością, która ma przyprowadzić wszystkich pod krzyż Chrystusa. Wszystko po to, by trwać pod nim i - naśladując św. Franciszka - jeszcze bardziej go ukochać.
Janusz Lenar, który w misterium w Alwerni wciela się postać Jezusa, mówi krótko: aby wejść w tę rolę i prowadzić innych ludzi przez najważniejsze prawdy wiary, trzeba najpierw ją przeżyć i dobrze zrozumieć. Bo każdego tekstu można się nauczyć, a z biegiem czasu można nawet zostać świetnym aktorem, jednak w opowiadaniu historii zbawienia świata nie o to chodzi. - Zmaganie się z takim scenariuszem wymaga, by jeszcze wyżej ustawić sobie poprzeczkę. Czy to mi się udaje? Mam nadzieję, że wszystkie lata prób i pracy nad misterium pozwoliły mi dojrzeć do roli, która została mi powierzona. Wkładam w nią jakąś część siebie, swojego serca. I jeśli są tego efekty, to oddaję to wszystko na chwałę Bożą - przekonuje. Gdy rozpoczynają się pierwsze sceny misteriów, wszystko, co jest wokoło, przestaje mieć dla niego znaczenie. - Nie ważne nawet, jaka jest pogoda: czy jest piękna wiosna, czy pada deszcz, czy mamy śnieg i mróz. Kiedy gram Chrystusa ogarnia mnie coś, co nie pozwala czuć ani ciepła, ani zimna. Widzowie często są zdziwieni, że mam na sobie tylko cienką szatę - taką, w jaką ubrany był Jezus, i że nie marznę, gdy ona się rozrywa podczas upadków, i gdy nadchodzi scena ukrzyżowania. Ale inaczej nie byłbym przecież autentyczny - zamyśla się J. Lenar.
Polska La Verna. To miejsce sprzyja modlitwie. Monika Łącka /Foto GośćPierwsze sceny misterium zobaczymy w Niedzielę Palmową o godz. 14.30 (wjazd Pana Jezusa na osiołku do Jerozolimy). W Wielki Czwartek o godz. 18.00 rozpoczyna się Ostatnia Wieczerza. Z kolei w Wielki Piątek o godz. 17.00 wyrusza Droga Krzyżowa, podczas której będziemy świadkami skazania Jezusa na śmierć, biczowania, dźwigania krzyża, Jego upadków i śmierci na krzyżu.
Do polskiej La Verny warto też przyjechać w każdym momencie roku, by pomodlić się przed słynącym łaskami obrazem Ecce Homo.
Więcej o klasztorze, jego historii, cudownym obrazie i misteriach piszemy w najnowszym "Gościu Krakowskim" nr 11 (na 17 marca).