Na cmentarzu parafialnym pochowano dziś ks. Stanisława Maślankę (1941-2024), dawnego proboszcza zabierzowskiej parafii św. Franciszka z Asyżu.
Duchowny zmarł nagle w sobotę 9 marca w trakcie modlitewnego pobytu w Kalwarii Zebrzydowskiej, w 83. roku życia i 59. roku kapłaństwa. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 15 i 16 marca w kościele parafialnym w Zabierzowie.
W piątek 15 marca parafianie modlili się przy trumnie zmarłego podczas Mszy św. pod przewodnictwem bp. Jana Zająca. Sobotniej Mszy św. przewodniczył zaś kard. Stanisław Dziwisz, znający dobrze ks. Stanisława. - Pogrążeni w zadumie gromadzimy się wokół ołtarza i ze smutkiem spoglądamy na trumnę kryjącą ciało śp. ks. prał. Stanisława Maślanki, który przez 17 lat, najpierw jako proboszcz (2007-2012), a następnie emeryt (2012-2024) posługiwał wiernym w tutejszej parafii. Ostatni raz sprawował w tym kościele Najświętszą Ofiarę w ubiegłą sobotę - 9 marca - powiedział ks. kardynał. - Dziś, podczas tej Eucharystii, pragniemy go po ludzku pożegnać i po chrześcijańsku wprowadzić na drogę wieczności, ażeby mu towarzyszyć na tej drodze, na której przewodnikiem jest Pan nasz Jezus Chrystus. Wdzięczni za życie i posługę kapłańską ks. Stanisława pragniemy też uwielbiać Króla wieków, dla którego wszystko żyje. Drogi księże prałacie Stanisławie! Zakończyłeś swoje pracowite ziemskie życie, które nierzadko było naznaczone krzyżem. Dziś dziękujemy Bogu za Twoją obecność w Kościele i pośród nas. Pragniemy też opleść twoją osobę modlitwą wdzięczności za wszelkie dobro, jakim Bóg nas obdarzył przez twoją posługę - dodał metropolita senior archidiecezji krakowskiej.
Wśród koncelebrujących był również bp Roman Pindel, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej - terenu rodzinnego zmarłego kapłana. Bp Pindel po Mszy św. odprowadził trumnę z jego ciałem na cmentarz parafialny.
W kościele odczytano list, który do uczestników uroczystości pogrzebowych skierował na ręce ks. proboszcza Krzysztofa Burdaka abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski. "Wiadomość o śmierci ks. prałata Stanisława napełniła mnie smutkiem i żalem. Z drugiej strony pojawiła się w sercu wdzięczność za posługę, którą pełnił śp. ksiądz prałat w archidiecezji krakowskiej. (...). Dziękując za dar życia i kapłaństwa ks. prałata, powierzam jego duszę miłosiernemu Bogu, z głęboką wiarą i nadzieją w powstanie z martwych wszystkich wiernych" - napisał metropolita. List przesłał również znający dobrze ks. Stanisława z czasów krakowskich, biskup senior diecezji rzeszowskiej Kazimierz Górny. "Był kapłanem niezwykle ofiarnym i oddanym Chrystusowi Panu, wielkim obrońcą życia i rodziny" - napisał bp Górny, który w latach 1985-1992 był biskupem pomocniczym w Krakowie.
Swego kolegę rocznikowego z seminarium duchownego wspominał z kolei w kazaniu ks. prof. Edward Staniek. - Drogi Stanisławie! Dziękuję Ci za słowa które umieściłeś na obrazku prymicyjnym. Zwróciłeś się do Matki Bożej z prośbą "Bądź Matką moją". To piękny dowód tego, że rozumiałeś celibat jako wolność. Chciałeś być do dyspozycji tylko Boga. Wiedziałeś, że Matka Boża Ci w tym pomoże. Całe Twoje życie było z nią związane, bo byłeś gotów tak jak ona, pełnić wolę Ojca. (...) Dziękuję Ci za to, że zawsze miałeś na uwadze dobro rodziny. W roku 2001 byłeś na pierwszym od Rewolucji Październikowej Kongresie Eucharystycznym w Moskwie, który spotkał się po hasłem "Rodzina i Eucharystia". Na tym kongresie był Twój referat „Rola modlitwy i obrona życia”. Dziękuję również, że byłeś człowiekiem modlitwy. Każde Twoje decyzje były omawiane z Bogiem - mówił ks. prof. Staniek.
Swego dawnego proboszcza żegnali także wzruszająco przedstawiciele grup parafialnych, strażacy ochotnicy których był kapelanem i wreszcie Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów. - Nagłe odejście ks. Stanisława to ogromna strata dla całej naszej społeczności. Zawsze zaangażowany w sprawy parafii, nigdy nie odmawiał dobrego słowa i pomocy zarówno mieszkańcom, szczególnie strażakom, których wspierał swoją wiarą, swoją modlitwą ale i obecnością na wszystkich ważnych wydarzeniach. Będziemy pamiętali jego dobro, optymizm, pogodę ducha, skromność i życzliwość - powiedziała wójt.
Urodzony 22 marca 1941 r. ks. Stanisław Maślanka pochodził z Milówki na Żywiecczyźnie (obecna diecezja bielsko-żywiecka). Po maturze zdanej w liceum w Żywcu, wstąpił do seminarium duchownego w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął 11 kwietnia 1965 r. w katedrze wawelskiej z rąk abp. Karola Wojtyły. Pracował następnie jako wikariusz w parafiach w Marcyporębie, Frydrychowicach, Bielsku-Białej i krakowskich Bronowicach Małych. W 1985 r. został Duszpasterzem Rodzin archidiecezji krakowskiej w Wydziale Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej, w 1990 r. zaś drugim przewodniczącym tegoż wydziału. W latach 1993-1998 był penitencjarzem w kościele Mariackim. W latach 1993-1998 r. był pierwszym kapelanem Towarzystwa Przyjaciół Chorych "Hospicjum św. Łazarza" w Krakowie, gdzie pełnił posługę duszpasterską dla chorych objętych opieką hospicyjną w ich domach rodzinnych, a także w siedzibie placówki.
Od 1998 do 2007 roku był proboszczem w Bobrku, zaś w latach 2007-2012 w Zabierzowie. Był wielkim obrońcą życia, a od 2006 r. -asystentem kościelnym Krucjaty Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci.
Ks. Stanisław był zaprzyjaźniony z redakcją "Gościa Krakowskiego". Często nas odwiedzał, służąc życzliwością i dobrą radą. "Moją pracę kapłańską budowałem zawsze na modlitwie. Kocham ludzi i sprawę, której chcę służyć. Jak widzę współpracę z ludźmi, to mnie to uskrzydla, i wtedy nie zrażam się żadnymi trudnościami, a one mnie nawet jeszcze bardziej mobilizują" - wspominał nam w 2005 r.
Święcenia kapłańskie 24-letni Stanisław Maślanka przyjął 11 kwietnia 1965 r. w katedrze wawelskiej z rąk abp. Karola Wojtyły. Archiwum prywatne śp. ks. Stanisława Maślanki