W archidiecezji krakowskiej zakończyła się trwająca tydzień peregrynacja błogosławionej rodziny Ulmów.
Relikwie odwiedziły siedem świątyń naszej diecezji. Były to: sanktuaria Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, św. Jana Pawła II na Białych Morzach, Matki Bożej Pani Myślenickiej w Myślenicach, Matki Bożej Opiekunki i Królowej Rodzin w Makowie Podhalańskim oraz Najświętszej Rodziny w Zakopanem, bazylika Ofiarowania NMP w Wadowicach i parafia św. Jadwigi Królowej w Nowym Targu. Wszędzie przyjęcie relikwii miało bardzo uroczysty charakter, a podczas peregrynacji w Myślenicach, która wypadła w Dzień Świętości Życia, była ona połączona z możliwością podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.
Ostatnim miejscem, jakie odwiedziły relikwie, było sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach. Mszy św. przewodniczył tam kard. Stanisław Dziwisz, który mówił, że dla tej rodziny Biblia stała się kluczem do zrozumienia powinności względem człowieka, który w trudnym okresie wojny "wpadł w ręce zbójców". - Światło słowa Bożego pozwoliło im podjąć heroiczną decyzję dotyczącą pomocy Żydom, a swój mały dom zapełnili dosłownie po sam dach ludźmi potrzebującymi pomocy. Stało się tak dlatego, że dla rodziny Ulmów miłość Boga i bliźniego były ważniejsze od własnego życia. Ta ich decyzja zaskakuje i zdumiewa do dziś swoim heroizmem - mówił.
Zauważył też, że "szczególny apostolat" nowych błogosławionych polega na tym, iż do chwały ołtarzy została wyniesiona cała rodzina, połączona nie tylko więzami krwi, ale także wspólnym świadectwem danym Chrystusowi w chwili męczeńskiej śmierci 24 marca 1944 r. w Markowej. - Po Świętej Rodzinie z Nazaretu jest to pierwszy przypadek w historii Kościoła rzymskokatolickiego, kiedy chwałę ołtarzy osiągnęła cała rodzina, a w wśród niej nienarodzone dziecko przypominające światu o godności każdego dziecka poczętego - przekonywał metropolita senior, dodając, że w błogosławionej rodzinie Ulmów zadziałała uświęcająca łaska sakramentów. - Ich dom ukazuje nam piękno dojrzałych chrześcijan oraz prawdziwie kochających się małżonków, którzy swoje życie małżeńskie budowali na mocnym fundamencie wiary i bezwarunkowej miłości bliźniego - zaznaczył kardynał.
Zwrócił też uwagę na dziecko, które bł. Wiktoria nosiła pod sercem, a które przychodziło na świat w chwili męczeństwa swojej matki. - Relikwie tego najmłodszego błogosławionego męczennika, dla którego śmierć złączyła się z życiem, wołają do współczesnego świata, aby ten przyjął, kochał i chronił życie od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci. Bo przecież "naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości". Błogosławione nienarodzone dziecko Ulmów, ten dziecięcy niewinny głos chce wstrząsnąć dziś sumieniem społeczeństwa, w którym szerzą się aborcja, eutanazja i pogarda dla życia, postrzeganego jako ciężar, a nie dar - podkreślił metropolita senior, dodając, że nienarodzone dziecko Ulmów jest dziś niezwykłym orędownikiem dzieci zagrożonych grzechem aborcji, ale i wyjątkowym patronem każdego poczętego życia.