Gdy w marcu 2023 r. Grzegorz Płonka wyjeżdżał z Podhala do Warszawy, myślał, że spędzi tam miesiąc i wróci do domu. Okazało się jednak, że los pisze dla niego zaskakujący scenariusz.
Dzięki Fundacji „Echo”, której podopiecznym jest Grzegorz, mógł on wtedy zamieszkać w tzw. mieszkaniu wytchnieniowym i pod opieką trenera pracy Michała Łopackiego spróbować odnaleźć się w zupełnie nowym i obcym miejscu. – Grzesiek postanowił wycisnąć z danej mu szansy, ile tylko się da: poznawał Warszawę i stał się królem życia! W końcu oświadczył, że nie chce wracać do Murzasichla, bo marzy, by zostać w Warszawie i tutaj się usamodzielnić – opowiada jego mama Małgorzata Płonka, a Grzegorz dodaje, że mając 36 lat i różne ograniczenia wynikające z niepełnosprawności, nie chce, by to one wyznaczały ramy jego życia. Chce je pokonywać. – Nie musieliśmy szukać nowego mieszkania dla mnie, bo… samo przyszło. Znajomy mojego brata wynajmował lokal komuś, kto go zwalniał, i to potwierdziło, że mam zostać w Warszawie, bo jest tu dla mnie miejsce. Czułem się gotowy na taki krok i miałem wrażenie, że moje życie zaczyna się programować. Tak, jakby ktoś włożył płytkę do komputera, by zaczęła się instalacja – cieszy się G. Płonka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.