Górale w strojach regionalnych tłumnie uczestniczyli dziś w procesjach Bożego Ciała. W parafii w Miętustwie koło Czarnego Dunajca wiodła ona od świątyni do ronda ze skrzyżowaniem na Poronin i Chochołów i z powrotem do kościoła.
Procesję poprzedziła Msza św., którą odprawił proboszcz ks. Janusz Rzepa. - Cieszę się, że jesteście tak licznie obecni, by wyjść wspólnie na ulice naszej wioski i radować się z tego, że Jezus Chrystus jest między nami - mówił. Duchowny przypomniał fragment wywiadu jednego z krakowskich liturgistów, który na pytanie dziennikarza, co by jako ksiądz odpowiedział dziecku na pytanie: "Co Pan Jezus robi w Hostii?", odrzekł: "To samo, co robi w niebie. Jest, myśli, czuje, kocha, przeżywa smutek i radość, jest do naszej dyspozycji, udziela się nawet wtedy, gdy ktoś nie przyjmuje Komunii św., ale duchowo pragnie zjednoczenia". - Weźmy sobie słowa liturgisty do serca, rozważajmy je w czasie procesji - dodał ks. Rzepa.
W procesji Bożego Ciała w Miętustwie wzięli udział parafianie ze wszystkich miejscowości współtworzących wspólnotę, czyli z Cichego, Starego Bystrego, Ratułowa i Czerwiennego. Wierni całymi rodzinami przybyli w strojach regionalnych, nie brakło delegacji z pocztami sztandarowymi jednostek OSP i Związku Podhalan. Wspólną modlitwę uświetniły kapela regionalna i scholka parafialna.
Podczas procesji górale i góralki nieśli chorągwie, feretrony z różnymi świętymi, m.in. św. Janem Pawłem II. Z kolei baldachim, pod którym proboszcz na przemian z wikarym ks. Arturem Kulakiem nieśli monstrancję z Najświętszym Sakramentem, trzymali dorośli górale w strojach regionalnych i motocykliści z grupy Pasja i Wiara z Miętustwa. Modliły się także dzieci pierwszokomunijne.
Nad bezpiecznym przejściem parafian i gości w procesji Bożego Ciała czuwali strażacy z jednostki OSP Ratułów Dolny.