Na niecodzienny pomysł wpadła społeczność Przedszkola Samorządowego w Czarnym Dunajcu. Wychowanek placówki, kilkuletni Michałek ma rzadką chorobę genetyczną. By pomóc w zebraniu pieniędzy na lekarstwo, rodzice i wychowawczynie zagrały dla dzieci bajkę pt. "Kopciuszek".
Na niecodzienny pomysł wpadła społeczność Przedszkola Samorządowego w Czarnym Dunajcu. Wychowanek placówki, kilkuletni Michałek ma rzadką chorobę genetyczną. By pomóc w zebraniu pieniędzy na lekarstwo, rodzice i panie wychowawczynie zagrały dla dzieci bajkę pt. "Kopciuszek”.
Jak podkreśla Anna Madetko, wychowawczyni grupy „Żabki”, liczy się każda pomoc i każdy pomysł, nawet najbardziej nieoczywisty. - Razem staramy się pokonywać wszystkie trudne chwile, które pojawiają się w dzieciństwie Michałka. Ono przecież powinno być szczęśliwe, a jest inaczej - zaznacza p. Madetko. Dodatkowym bólem dla chłopca jest fakt, że wychowuje się bez taty, który zginął w wypadku samochodowym.
Choroba Michałka to syndrom sanfilippo, nazywany też mukopolisacharydozą typu 3b, na którą nie ma jeszcze stuprocentowego lekarstwa, jedyne stosowane to genisteina, spowalniająca jedynie rozwój choroby. 1 kg leku kosztuje 1500 dolarów i starcza on na rok, jest to też związane z wiekiem pacjenta - im starszy, tym dawka jest większa, do tego dochodzi jeszcze fizjoterapia.
Aktorzy amatorzy świetnie poradzili sobie ze scenami "Kopciuszka”. Oklaskom nie było końca, a wśród publiczności byli przedstawiciele władz lokalnych na czele z Iwoną Wontorczyk, szefową Gminnego Zespołu Oświatowego w Czarnym Dunajcu.
Kiedy już sceniczne emocje opadły, przyszedł czas na atrakcje dla najmłodszych. Nie zabrakło waty cukrowej, popcornu, wspólnego tańca, a nawet dmuchańców ustawionych przed wejściem do Centrum Kultury i Promocji w Czarnym Dunajcu. Właśnie tam to przedstawienie zostało zagrane.