Stygmaty - znak miłości czy odrzucenia? Grupy Modlitewne Ojca Pio z całej Polski modlą się w Łagiewnikach

- Taka jest przewrotność świata, że ze znaku miłości uczynił symbol odrzucenia i poniżenia -mówił o stygmatach bp Damian Muskus OFM, który w sanktuarium Bożego Miłosierdzia przewodniczył Mszy św. podczas ogólnopolskiego czuwania Grup Modlitwy Ojca Pio.

XXII Ogólnopolskie Czuwanie Czcicieli i Grup Modlitwy Ojca Pio w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach odbywa się pod hasłem „Stygmatycy – żywe ikony męki i zmartwychwstania Chrystusa”. Czciciele św. Ojca Pio z ponad stu wspólnot z całej Polski modlili się przy jego relikwiach, wysłuchali także konferencji ks. Mirosława Toszy i wspólnoty Betlejem pt. „Stygmatyzowanie we współczesnym świecie”.

Mszy św. w łagiewnickim sanktuarium przewodniczył bp Damian Muskus OFM. W homilii mówił o duchowym pokrewieństwie dwóch świętych stygmatyków: Franciszka z Asyżu i Ojca Pio. 

- Wspólne im obu pragnienie przylgnięcia do Jezusa i upodobnienia się do Niego we wszystkim stało się siłą mocniejszą niż więzy krwi. To duchowe pokrewieństwo obu braci mniejszych potwierdził sam Bóg, obdarzając ich znakami, które mówią, że ci pokorni i ubodzy słudzy Najwyższego są ikonami Chrystusa cierpiącego z miłości na krzyżu - przypomniał krakowski biskup pomocniczy.

- Przylgnięcie do krzyża Jezusa było tajemnicą schowaną głęboko w ich sercach, a jednak promieniującą na zewnątrz, bo miłości nie da się przecież ukryć. Ziarno zasiane w głębinach ziemi w końcu ją przebija i wydostaje się ku słońcu. Miłość złożona w ludzkim sercu rozszerza je i wychodzi ku światu - dodał.

Biskup Muskus podkreślał, że stygmaty kierują wzrok ku Ukrzyżowanemu. - Gdy pozwalamy, by On sam na nas spojrzał, doświadczamy bycia kochanymi bez żadnej naszej zasługi i bycia przemienianymi przez tę miłość. Doświadczamy życia, nie śmierci - zauważył.

Jego zdaniem, sens stygmatów został wypaczony przez świat, bo „stygmatyzacja” kojarzy się dziś „nie z miłością, która przemienia, ale z odrzuceniem, które odbiera godność”. 

- Stygmatyzowani, a więc napiętnowani, są dziś ludzie doświadczający bezdomności, niepełnosprawności, słabości. Stygmatyzowani są ci, którzy dla sytych społeczeństw stanowią wyzwanie i wyrzut sumienia: ubodzy, chorzy, uchodźcy, ofiary przemocy i wyzysku, reprezentanci różnorakich mniejszości społecznych. Świat stygmatyzuje najmniejszych, tych, którzy nie potrafią sami się obronić. Taka jest przewrotność świata, że ze znaku miłości uczynił symbol odrzucenia i poniżenia - mówił biskup franciszkanin.

Dodał, że uczniowie wychowani w szkole św. Franciszka z Asyżu i św. Ojca Pio wezwani są do tego, by przywrócić stygmatyzacji jej właściwe znaczenie. - Jesteśmy wezwani do tego, by przylgnąć do cierpiącego Chrystusa. Do Chrystusa cierpiącego w naszych siostrach i braciach odrzucanych, piętnowanych, skazywanych na zapomnienie. Jesteśmy wezwani do tego, by nie odwracać wzroku od ich spojrzenia, tak jak święci stygmatycy nie odwracali wzroku od oczu Ukrzyżowanego - mówił.

- Cierpiąca miłość Chrystusa jest źródłem nadziei dla cierpiącego świata, a zadane Mu rany prowadzą do życia - dodał na zakończenie duchowny.

W wieczornej części czuwania uczestnicy wysłuchają konferencji br. Haydena Williamsa OFMCap pt. „Stygmaty św. Ojca Pio udziałem w męce Jezusa Chrystusa”, wezmą udział w Apelu Jasnogórskim, adoracji Krzyża oraz w modlitwie uwielbienia za życie, posługę i kanonizację św. Ojca Pio. Na zakończenie uczczą relikwie świętego stygmatyka.

« 1 »