– Od 5 lat jeszcze ani razu nie położyłam się spać, nie martwiąc się, czym nakarmię moje sieroty. Serce pęka mi też, gdy widzę osoby potrzebujące rehabilitacji, a ja nie mam jak im pomóc – przyznaje s. Rut Ciesielska, która od 19 lat pracuje w Bukanga w Tanzanii.
Pochodząca z Polski s. Rut właśnie tam, w Afryce, nad jeziorem Wiktoria, założyła Zgromadzenie Dobrych Samarytanek i prowadzi Centrum Samarytańskie, czyli dom, w którym żyją sieroty (na stałe jest w nim 20 dzieci, a kolejnych 15 przychodzi do sierocińca z zewnątrz, na cały dzień), oraz ośrodek zdrowia i pokoje dla chorych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.