Członkowie Apostolatu Modlitwy za Kapłanów "Margaretka" pielgrzymowali w sobotę 12 października do sanktuariów św. Jana Pawła II na Białych Morzach i Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Na Białych Morzach powitał ich kustosz ks. Tomasz Szopa. - Dzięki waszej modlitwie realizowanie powołania i posługa kapłańska mogą być owocne. Wasza modlitwa to wielki dar, a wasze wspólnoty modlące się w intencji kapłanów to wielki skarb w Kościele - mówił kustosz. Konferencję na temat pielgrzymowania wygłosił ks. Bogusław Nagel, opiekun krajowy tego apostolatu. - Jednoczy nas wspólna modlitwa. Dlatego potrzebujemy wspólnego spotkania, aby rozpalić nasze serca, abyśmy z większą gorliwością otaczali naszych duszpasterzy swoją modlitwą. Potrzebujemy rozpalenia serca, umocnienia - mówił ks. Bogusław.
Nabożeństwu, w czasie którego zawierzono Apostolat "Margaretka" św. Janowi Pawłowi II, przewodniczył bp Robert Chrząszcz. Krakowski biskup pomocniczy podziękował wszystkim zaangażowanym w modlitwę za kapłanów. Zaznaczył, że to najlepszy sposób, żeby chronić duszpasterzy przed złem.
Następnie pielgrzymi przeszli w procesji różańcowej do sanktuarium Bożego Miłosierdzia. W łagiewnickiej bazylice konferencję wygłosił ks. Wojciech Węgrzyniak. Poświęcił ją modlitwie wstawienniczej, bo taki charakter ma właśnie modlitwa w intencji kapłanów praktykowana przez członków apostolatu.
Mszy św. w świątyni przewodniczył bp Janusz Mastalski. Krakowski biskup pomocniczy w kazaniu, odwołując się do Ewangelii, wskazał na cztery znaczenia słowa "akuo" - "wsłuchiwać". Najpierw "słuchać" znaczy "żyć". - Patrząc, jak się rozwija to piękne dzieło Boże "margaretek", nie mam żadnej wątpliwości, że żyjecie, a nie wegetujecie. Bo wiecie, co jest siłą. Bo wiecie, że modlitwa przemienia. Nie ma żadnej wątpliwości, że słuchać słowa to znaczy żyć - mówił hierarcha.
Greckie "akuo" oznacza również "dopełnić". - Słowo Boże trzeba dopełnić swoim wysiłkiem, a to są codzienne moje wybory, moja otwartość, moja walka - wyliczał biskup. Kolejne znaczenie to "być posłusznym". Biskup zauważył, że pierwotnie "być posłusznym" oznaczało poddać się słowu, przyznać mu rzeczywistą moc nad sobą. - Bycie posłusznym Bogu nie jest jednorazową decyzją. To jest ciągłe nastawienie naszych umysłów, które staje się pewnym wzorem zachowania. Katolikiem się nie bywa, katolikiem się jest - podkreślał. Zaznaczył, że "wsłuchiwać się" znaczy także "wierzyć", a zatem przekraczać swoje rozumowanie. - Wiara to przyjęcie objawienia i odpowiedź na nie. Nawet wtedy, kiedy przychodzi ciemność grzechu, cierpienia - mówił bp Mastalski, zwracając uwagę, że dziś do modlitwy za kapłanów potrzebna jest wiara. - Dla takich chwil warto być księdzem, warto być biskupem, warto być tutaj, bo wtedy wszelkie smutki, wątpliwości co do żywotności Kościoła znikają, jak się ma takich przyjaciół - wspomniał biskup, wyrażając nadzieję, że "przyjdzie jeszcze taki czas, kiedy kapłani będą tworzyć »margaretki« w intencji tych, którzy są we wspólnotach »margaretek« - wtedy to będzie przepiękna bliskość, bo nie ma nic piękniejszego, jak poczucie tego, że jestem potrzebny".
Na koniec Mszy św. bp Mastalski otrzymał "margaretkę" utworzoną 15 sierpnia. Przyrzeczenia modlitwy w intencji ks. Michała Olszewskiego SCJ złożyło kilka "margaretek". W imieniu swojego współbrata za tę modlitwę podziękował ks. Stanisław Gruca SCJ. Przekazał, że ks. Michał modli się za wszystkich, którzy modlą się w jego intencji. Sercanin poinformował także, że do domu macierzystego w Płaszowie nadesłano już kilkadziesiąt "margaretek" w intencji ks. Olszewskiego.
Odczytano także słowa Louise Ward, założycielki Apostolatu "Margaretka", do uczestników dzisiejszej pielgrzymki. "Być może nigdy nie będziemy świadomi wpływu naszych modlitw, ale są one ważne. Każda modlitwa jest darem, który wykracza poza to, co możemy zobaczyć, przynosząc pocieszenie i siły wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna" - napisała L. Ward.
Apostolat "Margaretka" to ruch osób modlących się za kapłanów, który powstał w Kanadzie w 1981 roku. Jego podstawową komórką jest tzw. margaretka. Jest to grupa modlitewna w intencji konkretnego kapłana, która swoją nazwę zaczerpnęła od nazwy kwiatu. Siedem płatków reprezentuje siedem osób, które zobowiązały się do modlitwy za wybranego księdza - każda w jednym dniu tygodnia.