– Wasza dobroć nie przestaje nas zaskakiwać! – mówi Joanna Sadzik, prezes Stowarzyszenia „Wiosna”, organizatora Szlachetnej Paczki, dziękując wszystkim za to, co wydarzyło się podczas 24. Weekendu Cudów.
Baza rodzin była otwarta aż przez cztery tygodnie (od 16 listopada do 13 grudnia) i nie da się ukryć, że była to pierwsza tak nerwowa edycja Szlachetnej Paczki – jeszcze na kilka dni przed jej finałem wydawało się, że nie wszyscy potrzebujący znajdą swojego darczyńcę. – Myślę, że złożyło się na to kilka czynników. Jesienią dużą część Polski dotknęła powódź, która otworzyła serca ogromnej liczby ludzi na to, by pomagać – finansowo i poprzez wolontariat, a to z kolei mogło spowodować zmęczenie pomaganiem. Nasze portfele cały czas dotyka też inflacja i w skrajnej biedzie żyje już 2,5 mln Polaków (czyli o 800 tys. więcej niż rok wcześniej, tak źle nie było od 2015 r.), a w społeczeństwie wyczuwa się niepokój (chociażby związany z wojną w Ukrainie) i większą chęć oszczędzania „na czarną godzinę” – tłumaczy Agnieszka Grzechnik, dyrektor Szlachetnej Paczki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.