Do ukończenia 99. roku życia zabrakło mu kilkanaście dni. 17 stycznia w Liszkach zmarł kpt. Wacław Szacoń „Czarny”, żołnierz AK, więzień polityczny PRL, świadek historii.
Urodził się 5 lutego 1926 r. w Walentynowie na Lubelszczyźnie. „Wychowany w tradycjach religijnych i narodowych kierowałem się nimi we wszystkim, co w życiu robiłem” – mówił ów niegdysiejszy żołnierz Narodowej Organizacji Wojskowej i Armii Krajowej, od 1945 r. partyzant działających na Lubelszczyźnie oddziałów podziemia mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” i kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Aresztowany w 1949 r. przez komunistyczny UB, został skazany 4-krotnie na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie. „Jest jednostką wybitnie aspołeczną, wrogo ustosunkowaną do obecnego ustroju”, (...) jako taka jednostka winien być wyeliminowany raz na zawsze ze społeczeństwa”. Gdy siostry, którym pozwolono na odwiedziny w więzieniu u skazanego na śmierć brata, szlochały, Wacław powiedział do nich: „Dlaczego płaczecie? Przecież nikt nie będzie żył wiecznie. Tylko że ja pójdę tam za wiarę i ojczyznę, a ci, co mnie skazali, jako pachołki sowieckie”. Wyszedł w grudniu 1956 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.