Boży Młyn działający przy parafii św. Jana Kantego w Krakowie podsumował rok 2024.
Noworoczna gala, która odbyła w Międzynarodowym Centrum Kultury na Rynku Głównym, była okazją nie tylko do tego, by opowiedzieć gościom co ciekawego wydarzyło się w Bożym Młynie w ostatnich 12 miesiącach, ale i do podziękowania trzem osobom, które najbardziej zasłużyły na piękną laudację i na symboliczny prezent. Boży Młyn, którego ekipa przekonuje, że miele dobro, by powstawała z niego dobra (Boża) mąka, od jakiegoś czasu formalnie prowadzi Stowarzyszenie "Latarnia". Latarnie zaś znajdują się często nieopodal morskiego brzegu, by dawać światło marynarzom. Morski brzeg kojarzy się zaś ze słoną wodą, i właśnie dlatego bożomłynowi piekarze i marynarze swoim dobrodziejom i przyjaciołom rozdają… piękne solniczki w kształcie latarni morskiej. Gdy zaś połączy się sól i mąkę oraz wodę, to na pewno powstanie z tego smaczny chleb.
Solniczki dostały więc Dorota Adamska, Magdalena Pająk oraz Joanna Ożegalska - dobre duchy Bożego Młyna, które zjawiły się w tym miejscu wtedy, gdy były najbardziej potrzebne i swoją obecnością wniosły w to miejsce dużo dobrej energii. Zachęciły też firmy, w których pracują, do bardzo konkretnego wsparcia Bożego Młyna, by mógł on jeszcze lepiej i skuteczniej służyć osobom potrzebującym i szukającym swojego miejsca na ziemi.
Boży Młyn, o którym piszemy w najnowszym "Gościu Krakowskim" (na 9 lutego), i który niedawno został wyróżniony statuetką Miłosiernego Samarytanina za rok 2024 (za bezinteresowną pomoc innym i niekończące się pomysły na taką działalność) powstał jako owoc Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016. Wszystko zaczęło się jednak przed ŚDM, gdy mieszkańcy os. Widok dowiedzieli się, że będą mieli ugościć aż 1200 pielgrzymów z Francji. By temu zadaniu podołać, chcieli się do niego solidnie przygotować. Dali z siebie wszystko, dlatego po zakończeniu ŚDM, gdy już widzieli, na co ich stać, postanowili "ducha nie gasić" i nadal służyć Bogu i ludziom. Od samego początku tworzą go Monika Róg i Viola Szopa-Tomczyk oraz cały zastęp Bożych zapaleńców, którym cały czas chce się chcieć. - Boży Młyn jest też naszą odpowiedzią na potrzebę wspólnego spędzania czasu osób tworzących międzypokoleniową mozaikę naszej parafii - podkreślają Monika i Viola.
Boży Młyn opiera się na trzech filarach (pomoc bliźniemu, integracja oraz edukacja) oraz czterech literkach "r" (radość, relacje, rozwój, rodzina). Prowadzący galę Aleksander Tomczyk przypomniał też, że w roku 2024 w Bożym Młynie odbyło się ponad 150 spotkań i szkoleń (m.in. szkoła dla rodziców, wykłady dla seniorów, warsztaty dla dzieci i młodzieży). Różne zajęcia i warsztaty trwały natomiast ponad 200 godzin (m.in. rękodzieło, florystyka, zajęcia ruchowe, szydełkowanie, krąg biblijny, Fabryka Endorfin). Ważną częścią działalności Bożego Młyna jest też wspieranie osób starszych, chorych, samotnych a nawet bezdomnych poprzez współpracę z Bankiem Żywności oraz prowadzenie Kuchni św. Jana Kantego. - Tylko w ubiegłym roku pozyskaliśmy aż 32 tony żywności, a potrzebujący dostali 250 paczek żywnościowych. Dla dzieci z rodzin potrzebujących przygotowaliśmy z kolei 90 prezentów. W ciągu roku w naszej kuchni prowadząca ją Agnieszka Róg ugotowała 11 160 porcji zupy, która wydawana jest od poniedziałku do piątku, a na weekendy nasi podopieczni dostają ją w słoikach - wyliczał A. Tomczyk.
W Bożym Młynie działa także Koło Gospodyń Młyńskich, organizowane są kulinarne warsztaty, a od niedawna Młyn opiekuje się również Bawialnią przy ul. Wileńskiej, podarowaną przez pewnego szlachetnego darczyńcę. - Rok 2024 można zamknąć także w dwóch liczbach: 3800 beneficjentów naszych działań i 75 wolontariuszy - dodał Aleksander Tomczyk.
To jeszcze nie wszystko - w Bożym Młynie, w wybrane niedziele, działa też kawiarenka, a Aleksander Tomczyk przez wszystkie lata jest szefem Pogotowia Modlitewnego, które szturmuje niebo w nadsyłanych intencjach. Boży Młyn to w końcu także PanaMa Chór, który również powstał przed ŚDM Kraków 2016, ale po tym wydarzeniu nabrał wiatru w żagle i dziś świętuje 10-lecie. Chórem dowodzi Viola Szopa-Tomczyk, dyrygent, skrzypaczka i nauczyciel muzyki, która ma niesamowity głos i wznosi chór (obecnie śpiewa w nim ok. 30 osób) na wyżyny umiejętności zaprezentowane zresztą podczas gali w MCK. Podczas tego występu, który muzycznie połączył sacrum i profanum, wzruszeń i dobrych emocji nie brakowało! Zwieńczeniem gali był natomiast poczęstunek przygotowany przez Agnieszkę Róg. I ona udowodniła, że kulinarnych zdolności jej nie brakuje.
- W lipcu 2016 r., papież Franciszek mówił, że musimy zejść z wygodnej kanapy, włożyć buty wyczynowe i działać. Boży Młyn stoi otworem dla wszystkich wyczynowców. Przychodźcie do nas z propozycjami i chęcią dalszego działania - zapraszają Violetta Szopa-Tomczyk i Monika Róg.