Tu była enklawa wolności

– Głodując, daliśmy znać komunistycznym władzom, że nie zgadzamy się z tym, co działo się wówczas w Polsce, że jest nas dużo – przekonuje Krzysztof Jaśko, najmłodszy uczestnik protestu, który w 1985 r. w Bieżanowie Starym trwał aż 194 dni.

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 10/2025

dodane 06.03.2025 00:00

Ta głodówka, która swoje miejsce znalazła w podziemiach kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, miała zakończyć się po 7 dniach. Nikt nie spodziewał się, że zamienią się one w 7 długich miesięcy, a z każdym tygodniem wieść o proteście będzie zataczała coraz szersze kręgi, przyciągając do Krakowa kolejnych uczestników, przyjeżdżających z różnych stron Polski. Ostatecznie w tym spontanicznym zrywie, będącym odpowiedzią na zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki i tzw. proces toruński (w którym tak naprawdę sądzeni byli nie mordercy ks. Jerzego, tylko osądzano Kościół i zniesławiano pośmiertnie ks. Popiełuszkę), wzięło udział 378 osób pochodzących z 67 miejscowości – zaczynając od Szczecina i Gdańska, poprzez Białystok, a kończąc na Zakopanem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy