Abp Marek Jędraszewski przewodniczył 2 kwietnia uroczystej Eucharystii w sanktuarium Jana Pawła II w 20 rocznicę śmierci św. Jana Pawła II. Msza św. była także liturgią stacyjną tego dnia i wpisywała się w obchody Dnia Jubileuszowego w sanktuarium na krakowskich Białych Morzach.
Na początku Eucharystii kustosz ks. Tomasz Szopa nawiązał do relacji świadków, którzy byli z papieżem w ostatnich chwilach. Gdy Ojciec Święty odszedł, jego najbliżsi współpracownicy odśpiewali hymn "Ciebie Boga wysławiamy", dziękując za jego życie i posługę. - Dzisiaj, po dwudziestu latach to uczucie wdzięczności jest nadal w nas obecne, dlatego gromadzimy się na Eucharystii, by dziękować Bogu za osobę i pontyfikat papieża Polaka, za jego żywe, ciągle aktualne nauczanie i jego nieustanne wstawiennictwo - mówił.
W kontekście czytania z Księgi Izajasza abp Marek Jędraszewski zauważył w swym kazaniu, że wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową był dla Polski czasem wyjątkowej łaski. Do postaci św. Jana Pawła II odniósł słowa proroka Izajasza: "Ukształtowałem Cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone dziedzictwa, aby rzec więźniom »wyjdźcie« na wolność a marniejącym w ciemnościach »ukażcie się«". - On. Jan Paweł II, syn polskiego narodu został powołany do tego, aby odnowić kraj i stać się przymierzem dla naszego ludu, by wołać "wyjdźcie na wolność!" - podkreślił, wspominając wielki entuzjazm, jaki zapanował w Polsce po wyborze Jana Pawła II na Stolicę Piotrową.
Zauważył, że papież przybył do ojczyzny, by budzić wolność i przypomniał słowa papieskiej homilii z 2 czerwca 1979 r., gdy Ojciec Święty wołał: "Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!". - Dziś obchodzimy 20. rocznicę jego odchodzenia z tego świata. Już tylko godziny dzielą nas od tego szczególnego momentu, jaki zanotowały zegary. 21.37. Ostatnie tchnienie. Ostatni akt dzieła, jaki tworzył sam sobą i z siebie samego Karol Wojtyła - mówił arcybiskup, nawiązując przy tym do książki "Osoba i czyn", w której papież zawarł swe przesłanie antropologiczne i etyczne. Przypomniał także, że w głośnym liście do artystów św. Jan Paweł II pisał: "Bóg powołał człowieka do istnienia, powierzając mu zadanie bycie twórcą".
Metropolita podkreślił, że św. Jan Paweł II wzniósł pomnik swego życia „trwalszy od spiżu”. - Chrystus był źródłem dla niego. Źródłem, a jednocześnie kluczem do zrozumienia siebie. Podobnie jak Chrystus jest kluczem do zrozumienia siebie przez każdego człowieka, tak jak to mówił na placu Zwycięstwa w Warszawie 2 czerwca 1979 r.- wyjaśniał metropolita.
Wskazał na dwutorowość dziedzictwa, z którego wyrastał papież, a które czuł jako ojczyznę. Była ona dla niego "źródłem, szczytem i szczególnym zobowiązaniem", o czym pisał we fragmentach poematu "Myśląc Ojczyzna" z 1974 r. - Na ojczyznę składają się dwa wątki: wątek ziemi i wątek wiary - mówił arcybiskup, przywołując fragmenty utworów poetyckich "Myśląc Ojczyzna" oraz "Stanisław", zawierające przepiękne opisy polskiej ziemi. - Nosił sobie tę ziemię polską, jej piękno, ale wiedział, że ona od samego początku naznaczona jest krzyżem chrześcijańskiej wiary i dlatego kończąc swój poemat, "Myśląc Ojczyzna", określił szczególną liturgię dziejów, która na naszej ziemi nieustannie się odbywa - zauważył hierarcha.
Metropolita krakowski podkreślił, że książka "Dar i tajemnica" jest syntezą samego papieża, pozwalającą pojąć jego rozumienie siebie, świata, Kościoła. Wyjaśnił, że św. Jan Paweł II nawiązał w niej do krypty św. Leonarda, w której odprawiał Mszę św. prymicyjną, a którą wybrał ze względu na świadomość historyczną i patriotyczną. "Odprawiając prymicyjną Mszę Świętą w krypcie świętego Leonarda, pragnąłem uwydatnić moją żywą więź duchową z historią narodu, która na wzgórzu wawelskim znalazła swą szczególną kondensację" - napisał papież.
Arcybiskup zwrócił uwagę na fakt, że papież zawsze pisał o Narodzie przez wielkie "N" i wskazał na drugi motyw eschatologiczny, którym jest więź papieża z pochowanymi na Wawelu wielkimi Polakami. "Wybierając tę kryptę na miejsce pierwszych Mszy św., chciałem dać wyraz szczególnej więzi duchowej z wszystkimi, którzy w tej katedrze spoczywają" - przywoływał słowa św. Jana Pawła II.
Przypomniał także inne dzieło Ojca Świętego - "Pamięć i tożsamość", w którym "wszystkie wielkie sprawy świata, Europy, kultury, są tłumaczone poprzez dzieje polskiego narodu". - Za każdym razem, kiedy przybywał tutaj, jako papież, klękał na polskiej ziemi i ją całował, mówiąc, że jest to jakby pocałunek złożony własnej matce. Więc "myślał Ojczyzna". Ale możemy powiedzieć, że ojczyzna myślała także o nim - mówił arcybiskup i przypomniał momenty pontyfikatu, w których Polacy szczególnie modlili się za papieża. - Mówimy o nim "Wielki", mając świadomość, że tylko trzech papieży przed nim zasłużyło sobie na ten tytuł. I nie jest to tytuł nadawany przez jakiegoś papieża, jakąś formułą. Jest to tytuł, który nadaje mu wierny, chrześcijański lud. Kiedy mówimy "święty Jan Paweł II Wielki", pamiętamy o nim - zakończył metropolita krakowski.