W 15. rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 r., prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda oddał dziś hołd jej ofiarom. Wziął udział w Mszy św. w Krypcie św. Leonarda w katedrze wawelskiej. Złożył także wieniec przed sarkofagiem Lecha i Marii Kaczyńskich. Następnie odwiedził groby ofiar katastrofy na cmentarzach krakowskich.
Po modlitwie przy sarkofagu pary prezydenckiej znajdującym się w przedsionku krypty pod katedralną wieżą Srebrnych Dzwonów, prezydent udzielił na dziedzińcu przed katedrą wypowiedzi dla mediów. - Dziękuję wszystkim, którzy pamiętają i dzisiaj oddadzą hołd tym wielkim postaciom naszej sceny politycznej, naszego życia społecznego, wielkim Polakom i patriotom, którzy wtedy - wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jego małżonką i prezydentem na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim - lecieli po to, żeby oddać hołd polskim oficerom pomordowanym w Katyniu, po to, by po raz kolejny własną osobistą obecnością zadać kłam propagandzie sowieckiej, która przez lata realizowała tzw. kłamstwo katyńskie - powiedział prezydent Rzeczypospolitej. - To była niezwykle ważna misja państwowo i historycznie, dlatego tam lecieli i ponosili trud tej wyprawy. Niestety, zginęli i nigdy nie wrócili. Nic nie naprawi ich najbliższym ani Rzeczpospolitej tej straty. To jest ból, który dla wielu nie mija mimo tych 15 lat - dodał.
Odniósł się również do słów abp. Marka Jędraszewskiego, przewodniczącego Mszy św. w Krypcie św. Leonarda, który "powiedział piękne zdanie o wdzięczności". - O tej wdzięczności, którą im wszystkim jesteśmy winni. Z jednej strony - w tym sensie państwowym, za ich służbę dla Rzeczypospolitej, za te piękne działania, które dla Polski prowadzili, za to oddanie, z jakim Polsce służyli, za ten przykład, który nam dawali. Ale także i podziękowania za wszystko to, co mogliśmy od nich czerpać, i wszystko to, czego mogliśmy się od nich nauczyć - powiedział A. Duda.
Następnie prezydent pojechał na cmentarz Rakowicki, gdzie złożył kwiaty i modlił przy grobach pochowanych tam ofiar katastrofy smoleńskiej: Andrzeja Saryusza-Skąpskiego, Wiesława Wody, Andrzeja Kremera, Janusza Kurtyki i gen. Włodzimierza Potasińskiego. Na cmentarzu Salwatorskim z kolei prezydent złożył kwiaty na grobach Ewy Bąkowskiej i gen. Bronisława Kwiatkowskiego, a później na cmentarzu parafialnym na Bielanach - na grobie Zbigniewa Wassermana.