Buduję się świadectwem wiary tych mężczyzn

O bezcennej posłudze dla chorych i o włączaniu się w życie parafii opowiada ks. Artur Czepiel, duszpasterz nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej archidiecezji krakowskiej.

Monika Łącka: Do posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej zostało dziś pobłogosławionych 33 mężczyzn. Ilu więc szafarzy mamy obecnie w archidiecezji i czemu ich misja jest tak bardzo potrzebna?

Ks. Artur Czepiel: Od dziś mamy w archidiecezji krakowskiej 574 świeckich pomocników w rozdawaniu Komunii świętej. Ich misja jest bardzo potrzebna, ponieważ dzięki ich posłudze osoby chore, pozostające w domach, mogą w każdą niedzielę przyjmować Komunię świętą.

Zanoszenie chorym Pana Jezusa to pierwsze zadanie szafarzy, ale na tym ich misja się nie kończy?

Zgadza się - pierwszym i podstawowym zadaniem nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej jest zanoszenie Pana Jezusa osobom chorym, które nie mogą dotrzeć do kościoła w niedzielę i uroczystości. Co ważne, nie muszą to być osoby chore obłożnie. Bywa, że ktoś z powodu kontuzji czy przejściowych problemów zdrowotnych pozostaje w domu i również prosi szafarzy o posługę, o czym warto pamiętać. Szafarze mogą także pomagać w rozdawaniu Komunii świętej w parafii, gdy zachodzi ku temu wyraźna potrzeba. Taką potrzebą jest duża liczba wiernych, którzy uczestniczą w liturgii. Szafarze od lat pomagają także w czasie uroczystości, podczas których gromadzi się spora liczba ludzi. Byli bardzo pomocni w czasie Światowych Dni Młodzieży. Chętnie posługują także w czasie Niedzieli Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie są naprawdę bardzo potrzebni. Co więcej, szafarze są bardzo pomocni dla duszpasterzy, włączając się w życie parafialne, o czym wielu księży daje piękne świadectwo.

Przyjęcie błogosławieństwa oznacza, że szafarzem będzie się do końca życia?

Szafarzem nie jest się dożywotnio. Każdy szafarz otrzymuje misję do pełnienia posługi na okres jednego roku. By misja była przedłużona, ma on obowiązek wziąć udział w rekolekcjach formacyjnych i przedłożyć pozytywną opinię wydawaną przez swojego proboszcza o pełnionej posłudze.

Wciąż bywają jednak osoby, które dość specyficznie rozumieją pobożność i twierdzą, że nawet w razie ciężkiej choroby nie będą chciały przyjąć Komunii świętej od szafarza, bo ich zdaniem Pana Jezusa powinien przynieść im kapłan.

Niestety, to prawda - wiele osób nie rozumie posługi szafarzy i ich zadania. Wielokrotnie jako ich duszpasterz także słyszałem przykre słowa  Spotykałem się nawet z tym, że niedaleko kościołów były rozdawane ulotki atakujące posługę szafarzy. W internecie krążą też rozmaite, obraźliwe wręcz treści na temat ich posługi. Przez trzy lata posługi miałem możliwość spotkaniach się z każdym szafarzem naszej archidiecezji i wiem, że ich te ataki bolą, sprawiają im przykrość. Mnie też bolą, chociaż jak mogę, wspieram ich i proszę by się nie zrażali.

Do posługi błogosławi szafarzy biskup! Jeżeli osoba wierzącą sama siebie pozbawia możliwości przyjęcia Ciała Chrystusa, gdy jest w stanie łaski uświęcającej, to trudno mi to nawet skomentować. Nie chodzi przecież o to kto, ale Kogo przynosi. Warto posłuchać świadectw osób chorych, które od lat korzystają z posługi szafarzy. Jeśli to kogoś nie przekonuje, to trudno szukać innych argumentów. Dam też osobiste świadectwo. W mojej rodzinnej parafii nie ma szafarzy, chociaż księża są otwarci na ich posługę. Gdy moja mama dwa lata temu w czerwcu przebiła sobie stopę i nie mogła chodzić, wieczorem w niedzielę Trójcy Świętej przywiozłem jej Komunię świętą. W Boże Ciało uczestniczyłem jednak w procesji i nie mogłem pojechać do domu. Mama ubolewała, że nie mogła w takim dniu przyjąć Komunii. Gdyby był w parafii szafarz, to miałaby taką możliwość. W takich sytuacjach najbardziej docenia się ich obecność i znaczenie posługi, jaką podejmują.

Przy okazji chcę podziękować zarówno redakcji "Gościa Niedzielnego", jak i Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej, bo na łamach waszego tygodnika i na stronie naszej archidiecezji temat szafarzy jest często obecny. Ufam, że to pomoże w dotarciu do niektórych osób, tych wciąż nieprzekonanych, a przede wszystkim będzie formą doceniania posługi tych mężczyzn. Dziękuję Bogu, że mogę od 1 sierpnia 2022 r. być ich duszpasterzem. Oni mnie budują swoim świadectwem wiary, jakie dają. Dlatego każdemu szafarzowi naszej archidiecezji dziękuję za posługę i zaangażowanie.

« 1 »