Z Janem Pawłem II szedł przez życie – wszak z jego rąk przyjął święcenia kapłańskie. Gdy papież zmarł, o. Stanisław Wysocki postanowił wybudować mu żywy pomnik. Ten pomnik musi przetrwać, choć o. Stanisława nie ma już z nami.
W Rzymie studiował i tam, już jako kapłan, pracował – przez 15 lat służył chorym, będąc kapelanem Szpitala im. Sandra Pertiniego. W tej posłudze odnalazł swoje najgłębsze powołanie. Gdy wrócił do Krakowa, na dzień dobry stał się prekursorem szpitalnego wolontariatu – takiej opieki nad chorym, jaką tutaj zaczął zaszczepiać, do tej pory nikt pod Wawelem nie widział.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.