Zgromadził on nie tylko najwybitniejszych polskich lekarzy, ale także tych, którzy pod Wawel przyjechali z różnych zakątków Europy i świata.
Właśnie z tego powodu to wydarzenie było tak ważne dla krakowskich medyków, którzy podejmowali gości w Centrum Kongresowym ICE Kraków, słuchali ciekawych wystąpień, ale też dzielili się swoją wiedzą. - Taki kongres to szansa na wymianę doświadczeń - mówimy o tym, co dzieje się w Polsce, co się tutaj wydarzyło i co może się wydarzyć na całym świecie. Najlepsi specjaliści ze świata przyjechali po to, byśmy mogli korzystać z ich dorobku. To jednak nie znaczy, że jesteśmy gdzieś na rubieżach świata, bo my też potrafimy tworzyć medycynę nowoczesną, bardzo kreatywną, a to, co potrafimy, interesuje naszych kolegów. Oni też od nas czerpią, ponieważ to już nie są te czasy, gdy patrzyliśmy z oddali na to, co się dzieje na Zachodzie i marzyliśmy, żeby się do tego poziomu zbliżyć, a wtedy mogliśmy tylko podziwiać mistrzów medycyny - komentuje prof. Janusz Skalski, prezes Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów, a także wieloletni szef Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.
Jak dodaje, lekarze z Polski i różnych stron świata są teraz sobie równi, także jeżeli chodzi o zagadnienia z zakresu onkologii klatki piersiowej, np. raka płuca. - Mówimy zarówno o leczeniu dzieci, jak i dorosłych. W kardiochirurgii dziecięcej mamy dziś mnóstwo osiągnięć, którymi możemy się chwalić, i nasze krakowskie wyniki przebijają się na forum ogólnopolskim. Cały czas idziemy do przodu, a nowocześni jesteśmy nie dla siebie, tylko dla pacjentów, by byli zdrowsi, by żyli dłużej, byśmy po prostu cały czas poprawiali efekty ich leczenia - dodaje prof. Skalski. Nie chodzi bowiem tylko o to, by naprawić wadę serca, ale o to, by dać choremu (dziecku i dorosłemu) szansę tak długiego życia, jaka jest średnia populacyjna.
Nie da się ukryć, że jest to zadanie trudne, ale dla lekarzy, którzy stawiają przed sobą konkretne wyzwania, najważniejsze. - W naszej, kardiochirurgów dziecięcych, specjalności w ostatnich latach udało się to wypracować. Potrafimy już wyleczyć wiele wrodzonych wad serca tak, by dziecko mogło korzystać ze wszystkich uroków życia - bawić się, kształcić, żyć w dorosłości, podjąć pracę. Niestety, w niektórych wadach to jeszcze się nie udaje i nie wszystko można wyleczyć, ale chcemy tak poprawiać hemodynamikę i fizjologię krążenia, by dziecko mogło żyć dłużej niż dawniej. To z kolei daje mu szansę, że medycyna znów zrobi krok do przodu i że za kilka lat może nastąpić kolejny przełom, a w konsekwencji jego schorzenie już będzie wyleczalne albo da się jeszcze bardziej przedłużyć życie chorego dziecka - tłumaczy prof. Skalski.
Podczas trwającego trzy dni kongresu (od 26 do 28 maja) zostały wręczone tytuły Honorowego Członka Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów. Otrzymali je prof. Christian Pizarro (pracuje w Filadelfii, w USA), prof. Gebrine El Khoury (pracuje w Brukseli) i prof. Tadeusz Orłowski (Warszawa).
Warto również dodać, że wykład inauguracyjny wygłosił prof. Norman Davies, który - choć lekarzem nie jest i z medycyną nie ma wiele wspólnego - to jednak zaskoczył słuchaczy podjętym tematem i zaprosił ich do posłuchania rozważań wykraczających nieco poza ich codzienne zainteresowania.
Patronat medialny nad wydarzeniem objął m.in. "Gość Niedzielny".