Powołani do "więcej". Święcenia u dominikanów

- Jesteście ludźmi powołanymi do "więcej". Ale to nie jest "więcej" przywilejów, wygody, stabilizacji, świętego spokoju. To "więcej" służby, umierania, pokory, dobra, miłości ukrzyżowanej - mówił bp Damian Muskus OFM do dominikanów, którzy przyjęli w sobotę sakrament święceń. Czterech z nich przyjęło święcenia kapłańskie, a jeden - w stopniu diakonatu. Uroczystość odbyła się w bazylice Trójcy Świętej w Krakowie.

Przyjęcie sakramentu święceń kończy dla czterech nowych prezbiterów wieloletni okres formacji początkowej. Wkrótce trafią oni do nowych miejsc. O. Łukasz Róg OP do Tarnobrzega, o. Paweł Buczek OP do Witebska w Białorusi, o. Łukasz Janik OP do Poznania, o. Szymon Leszczyński OP do Jarosławia. Brat Piotr Tasak OP, który został wyświęcony na diakona, będzie pracował duszpastersko w DA Beczka w Krakowie.

- Macie być ludźmi spotkania. A to znaczy, że macie być dla drugiego,  być w drodze do drugiego, by dzielić się Bogiem i sobą. Spotkanie z Bogiem uruchamia człowieka, by był dla drugiego - mówił do nich bp Muskus. - Iść do drugiego i zatrzymać się u niego tak długo, jak wymaga tego potrzeba i sytuacja - to priorytet ludzi niosących w sobie Boga - dodał.

Jak podkreślał, spotkanie to także komunikacja, porozumienie. - Cierpimy na powierzchowność relacji, ich ulotność,  nieważność, choć wszyscy pragniemy przecież osadzenia w trwałych więziach. Człowiek, który niesie w sobie Boga, jest człowiekiem wspólnoty - zwracał uwagę biskup. - Tam, gdzie brakuje relacji, Kościół nie jest rodziną wierzących w Chrystusa, ale instytucją, a kapłani - zaledwie urzędnikami strzegącymi przepisów. Gdzie nie ma wzajemnej miłości i troski o dobro drugiego człowieka, życie w społeczności nie jest braterstwem, ale trudną do zniesienia samotnością pośród ludzi - stwierdził.

Biskup Muskus uczulał wyświęcanych, że mają być szczególnymi sługami Słowa. - Ludzie niosący Boga najpierw słuchają Jego słowa. To ono nas powołuje i przemienia. To słowo Boga jest drogowskazem na naszych ścieżkach w świecie. Jeśli przestaniemy słuchać, prędzej czy później zagubimy się na nich - przestrzegał.

Krakowski biskup pomocniczy mówił również o radości, która rodzi się ze spotkania. - Radość nie istnieje w samotności. Radość jest pełna, gdy jest dzielona z innymi - wyjaśniał. Jak stwierdził, Dobra Nowina głoszona przez ludzi o zaciśniętych wargach i nieprzyjaznym spojrzeniu nikogo nie pociągnie. - Człowiek niosący Boga, głoszący Jego Słowo powinien być człowiekiem radości, pasji i zaangażowania, ale także  kontemplacji i uwielbienia - mówił.

Zachęcał wyświęcanych zakonników, by spojrzeli na siebie oczami Boga, z Jego perspektywy. - On widzi w was ludzi powołanych do więcej. Ale to nie jest „więcej” przywilejów, wygody, stabilizacji, świętego spokoju. To „więcej” służby, umierania, pokory, dobra, miłości ukrzyżowanej - podkreślał. - On chce, byście byli Boży, ale to nie znaczy: oderwani od życia. Boży to znaczy w pełni ludzcy, a więc prawdziwi, wrażliwi, znający radość życia i jego cienie, znający swoją słabość i siłę - dodał.

- Gdy ogarnie was zmęczenie, gdy zaczniecie wątpić w sens swojej drogi, gdy ludzie dadzą wam odczuć, że nie chcą iść z wami, gdy dotkniecie swoich granic, przypomnijcie sobie hymn, który zabrzmiał w dniu waszych święceń jak drogowskaz na przyszłość - mówił, nawiązując do maryjnego hymnu Magnificat, który czytany jest w święto Nawiedzenia NMP i podkreślając, że „w nim tkwi odpowiedź na to, jak poradzić sobie z brakiem nadziei, zniechęceniem, bezradnością”. - Kościół, który z Maryją śpiewa Magnificat, wyraża wiarę, że Bóg dokonuje tego, co przerasta nasze ludzkie siły, że jest wierny swoim obietnicom i że jest większy od naszych pragnień - zaznaczył.

- Święcenia to nie jest kanonizacja. Stawiamy was przy ołtarzu, ale jeszcze nie wynosimy na ołtarze - mówił żartobliwie. - Będą dni z pięknymi widokami, ale będą i takie, kiedy trzeba będzie iść przez ciemną dolinę. Będą takie dni, kiedy będziecie hasać po zielonych łąkach, ale i takie, kiedy zaplączecie się w cierniste krzaki na ugorach. Niech jednak pamięć o dniu święceń, kiedy Bóg uczynił wam wielkie rzeczy, pomaga wam trwać w miłości, pokonywać to, co słabe, kruche i po ludzku beznadziejne. Niech pomaga wam żyć Bożym życiem każdego dnia - życzył na koniec braciom bp Muskus.

« 1 »