Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Krakowski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O Diecezji
    • KURIA
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI
    • PARAFIE

Najnowsze Wydania

  • GN 29/2025
    GN 29/2025 Dokument:(9344585,Wielkie dzieło tysiąclecia)
  • GN 28/2025
    GN 28/2025 Dokument:(9337843,Egocentryzm i poświęcenie)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • Gość Extra 2/2025 (12)
    Gość Extra 2/2025 (12) Dokument:(9271942,Oczy Serca)
  • GN 26/2025
    GN 26/2025 Dokument:(9321844,Drużyna Augustyna )
krakow.gosc.pl → Wiadomości z archidiecezji krakowskiej → Ojcowie franciszkanie świętują 400 lat swojej obecności w Wieliczce

Ojcowie franciszkanie świętują 400 lat swojej obecności w Wieliczce przejdź do galerii

Z tej okazji w Solnym Mieście w ten weekend trwają jubileuszowe uroczystości. Warto wziąć w nich udział!

 
Do Łaskawej Pani wciąż przychodzą kolejne pokolenia Jej czcicieli, a o tym, że Maryja nie jest obojętna na prośby, świadczą wota dziękczynne. Monika Łącka /Foto Gość
⏮ ⏪
⏩ ⏭

Parafia nosząca wezwanie św. Franciszka z Asyżu, która jest jednocześnie sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Księżnej Wieliczki, jest jedną z tych, w których naprawdę dużo się dzieje i nie ma przesady w stwierdzeniu, że tętni ona życiem. Tym zaś, co ostatnio najbardziej cieszy parafian, jest wieczysta adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie, która została zainaugurowana 2 sierpnia 2024. Trwa ona w kaplicy, która jest jedyną na świecie wierna kopią Porcjunkuli - małej kapliczki znajdującej się pod Asyżem i noszącej wezwanie Matki Bożej Anielskiej. Św. Franciszek otrzymał ją przed wiekami od benedyktynów i stała się kolebką Zakonu Braci Mniejszych. Wielicka Porcjunkula powstała w jubileuszowym roku 2000 (czyli 25 lat temu), w ogrodzie klasztoru franciszkanów reformatów. Poświęcił ją wtedy kard. Stanisław Dziwisz. Trzeba również wspomnieć, że kaplicę zdobią freski autorstwa Małgorzaty Toborowicz - również one są wierną kopią oryginalnych malowideł z kaplicy w Asyżu. Na pierwszym planie przedstawiona została znana scena biblijna przedstawiająca zwiastowanie Maryi Panny, a wokół niej zobrazowana jest historia odpustu Porcjunkuli. Na jednej ze ścian widzimy też św. Franciszka pod krzyżem na Golgocie. Co ciekawe, w kaplicy zostały wmurowane trzy kamienie - jeden (kamień węgielny) pochodzi z Asyżu, a dwa pozostałe przywiezione zostały z Nazaretu i Golgoty.

Pomysł, by w tej podkrakowskiej Porcjunkuli rozpocząć wieczystą adorację, pojawił się już jakiś czas temu, ale nie udało się go zrealizować. Powrócił, gdy proboszczem parafii św. Franciszka z Asyżu (sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Księżnej Wieliczki) został o. Mariusz Tabor OFM, który pełni również funkcję gwardiana klasztoru i kustosza sanktuarium. Nie miał on wątpliwości, że miejsce na ten cel jest idealne, lepszego wymarzyć się nawet nie da, więc trzeba zacząć działać. Łatwo nie było, bo złe siły postanowiły rzucać pod nogi różne przeszkody, jednak w to, by wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik, zaangażowała się Fundacja Adoramus Te, Christe, zajmująca się (na terenie całej Polski) tworzeniem kaplic wieczystej adoracji. Ostatecznie adorację zainaugurował bp Damian Muskus OFM, który stwierdził wówczas, iż "Nazaret, Asyż i Wieliczka to trzy porcjunkule, czyli maleńkie cząsteczki, od których Bóg rozpoczyna wielkie dzieła i zaprasza nas do głębokiej, intymnej relacji z Nim". Życzył też, by wszyscy, którzy będą przychodzić na adorację, stali się "Porcjunkulami, w których mieszka sam Bóg. Takimi Porcjunkulami, w których otwiera się niebo dla innych. Takimi Porcjunkulami, które dają schronienie biednym, małym, opuszczonym i zagubionym". Czy tak się dzieje?

- Ta kaplica wieczystej adoracji jest perłą naszej parafii, w której wszyscy wyciszają się, znajdują ukojenie i ładują akumulatory dobrych myśli i energii do działania - uważa Artur Klimek, który nie tylko często przychodzi, by pobyć sam na sam z Jezusem, ale też należy do męskiej grupy Wojowników Maryi oraz do róży różańcowej. - Być z Jezusem - wystawionym w Najświętszym Sakramencie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, to największy skarb, jaki mogliśmy dostać jako parafia - dodaje Artur Klimek. O. Mariusz Tabor przypomina z kolei, że gdy przygotowania do rozpoczęcia wieczystej adoracji szły już pełną parą, pojechał on wraz z kilkoma parafianami do Asyżu, by raz jeszcze wszystko dokładnie wymierzyć, zrobić zdjęcia, a potem odwzorować. Efekt tych starań jest wspaniały, bo wystrój kaplicy pomaga się wyciszyć, skupić i wsłuchać w głos Boga. Sprzyja temu nawet śpiew ptaków, które zamieszkują franciszkańskie ogrody i których piękne głosy słychać na modlitwie.

Ojcowie franciszkanie świętują 400 lat swojej obecności w Wieliczce   Wielicka Porcjunkula. W tej kaplicy wieczysta adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie trwa od 2 sierpnia 2024 r. Monika Łącka /Foto Gość

- To jeszcze nie wszystko. Ogromnie cieszę się, iż nie ma chwili, by Jezus był sam. Mamy ponad 360 zapisanych osób, które adorują Jezusa, i każda godzina w całej dobie jest obsadzona (także godziny w środku nocy), bo warunek powstania kaplicy był taki, by powstał grafik, w którym nie będzie ani jednej pustej godziny. Są więc koordynatorzy: główny, blokowi, godzinowi. To oni czuwają, żeby zawsze ktoś był w kaplicy, a jeśli komuś coś wypada i nie może przyjść, szukają zastępcy. Mamy jeszcze złotą listę, czyli osoby, które są chętne, by adorować, ale nie określiły godziny i często wśród nich szukamy zastępstwa. Adorują wszyscy - od najmłodszych do najstarszych - tłumaczy o. M. Tabor.

Radością proboszcza jest również kawiarenka, której powstanie stało się kolejną cegiełką wspierającą integrację parafian. Kawiarenka czynna jest w każdą niedzielę po Mszach św. i można się w niej napić kawy, herbaty, zjeść coś dobrego i porozmawiać. Widać już, że wszyscy tę inicjatywę "kupili" i cenią sobie fakt, że po Eucharystii mają gdzie się spotkać. Nie byłoby jednak tego miejsca, gdyby nie osoby, które zdecydowały się poprowadzić kawiarenkę. Trudno też nie wspomnieć o dobrych ludziach, którzy zaangażowali się w sam pomysł powstania kawiarenki, czyli w remont pomieszczenia, które dziś jest przytulne i pięknie urządzone. - Zależało mi, by wyjść do wiernych z ciekawą propozycją, by zachęcić ich do zostania z nami dłużej niż tylko na Mszy. Kawiarenka okazała się strzałem w dziesiątkę - mówi proboszcz i dodaje, iż bardzo jest wdzięczny Bogu, że w parafii dzieje się tak wiele dobrego. - Można powiedzieć, że wręcz obserwuję odnowę, przebudzenie parafii. Przeżywamy swego rodzaju renesans naszego lokalnego Kościoła, mimo tego wszystkiego, co złego dzieje się wokoło. Na pięciu niedzielnych Mszach kościół jest wypełniony - w Eucharystii uczestniczą zarówno parafianie, jak i goście, sympatycy klasztoru, nasi dobrodzieje, a także pielgrzymi roku jubileuszowego, bo nasz kościół znajduje się na szlaku świątyń jubileuszowych diecezji. Byłoby grzechem gdybyśmy to zaprzepaścili, nie wychodzili ku tym ludziom, którzy u nas chcą spotkać się z Bogiem. To prawdziwy znak czasu, by zejść z kanapy i działać, wsłuchując się w słowa zmarłego niedawno papieża Franciszka - przekonuje o. Mariusz Tabor.

Przyznaje też, że widać owoce zaangażowania franciszkanów w życie wspólnoty. - Stawiamy na pięknie sprawowaną liturgię (podczas każdej Mszy św.!), każdy z nas, braci, ma też dyżur w konfesjonale wyznaczony na konkretny dzień. To skutkuje dobrymi, mocnymi spowiedziami, które często kończą się powrotami do życia w Kościele. To bardzo cieszy - podkreśla ojciec proboszcz. Wiernych przyciąga też zapewne piękne wnętrze kościoła, w których na każdego czeka Matka Boża. Jubileusz 400-lecia obecności franciszkanów w Solnym Mieście został nawet połączony z nieco skromniejszą rocznicą - 30 lat temu, 4 czerwca 1995 r., koronacji wizerunki Maryi koronami papieskimi dokonał kard. Franciszek Macharski. Każdego dnia nie brakuje osób, które zawierzają Jej swoje życie, opowiadają o problemach, radościach i proszą o wstawiennictwo u Boga. - Nie będzie przesady, jeśli powiem, że to przebudzenie parafii można połączyć z faktem, iż dwa lata temu byliśmy na Jasnej Górze i nasza wspólnota została zawierzona Maryi Częstochowskiej. Od tego czasu dzieją się tu wielkie rzeczy - nie ma wątpliwości o. M. Tabor.

Te wielkie rzeczy to także grupy, które działają w parafii i są liczne. Fenomenem są chociażby Wojownicy Maryi, których w pewnym momencie tworzyło nawet 150 mężczyzn. Jest też trzeci zakon franciszkański, grupa Kacharitamene czy róże Żywego Różańca, które wciąż się rozwijają.

Wielu wiernych przyciąga w końcu także nabożeństwo z nałożeniem płaszcza Maryi z Gauadalupe. Są one odprawiane 12. dnia każdego miesiąca, po Mszy św. o godz. 18. - Objawienia Matki Bożej, które miały miejsce w Meksyku, zostały zatwierdzone przez Kościół w 2010 r. i od tego czasu powstał apostolat, do krzewienia którego - jako kustosz płaszcza Maryi - jestem zobowiązany. Apostolat uzyskał błogosławieństwo papieża Franciszka - wyjaśnia o. Mariusz Tabor. Płaszcz, którym okrywani są wierni (w świątyni w tym czasie odmawiany jest Różaniec), jest dokładnie taki sam, jak ten, który ma na sobie Matka Boża z Guadalupe. - Należy on należy do sakramentaliów, jest niczym szkaplerz. Potwierdzam i zapewniam, że Maryja jest w tym znaku naprawdę obecna i że można przez Jej ręce wiele wyprosić. Nie wolno tylko traktować płaszcza magicznie. Trzeba do niego podchodzić z wiarą - zaznacza kustosz sanktuarium.

Warto również przypomnieć, iż z inicjatywą zaproszenia franciszkanów reformatów do Wieliczki w 1623 r. wyszli sami jej mieszkańcy, a pomysł poparł i wsparł finansowo król Zygmunt III Waza, który zawierzył Bogu błaganie o pomoc w rozpoczynającej się wojnie chocimskiej z Turkami. Obiecał Mu też fundację klasztoru reformatom. Ze ślubów wywiązał się, dzięki czemu powstały dwa klasztory - w Warszawie i Wieliczce. Konkretną kwotę na budowę kościoła król przeznaczył z dochodów kopalni soli, a jego budowę ukończono w 1626 r. (świątynię konsekrował bp Mikołaj Lipnicki). Klasztor powstawał zaś w latach 1650-1655. Historyczne dokumenty mówią też, że jeszcze wcześniej do Wieliczki przywędrował obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, który z biegiem czasu otaczano coraz większą czcią, aż nazwano go łaskami słynącym.

Jubileuszowe uroczystości trwają w klasztorze od wczoraj, czyli od piątku 13 czerwca, a ich zwieńczeniem będzie Msza św., której w niedzielę 15 czerwca o godz. 12 w ogrodach klasztoru przewodniczyć będzie bp Robert Chrząszcz. O godz. 19 zabrzmi tam też oratorium dla rodzin "Żywy obraz tajemnicy".

« ‹ 1 › »
400 lat obecności franciszkanów w Wieliczce

Foto Gość DODANE 14.06.2025

400 lat obecności franciszkanów w Wieliczce

​W ten weekend w wielickim klasztorze trwają jubileuszowe uroczystości. W niedzielę 15 czerwca Mszy św. o godz. 12 będzie przewodniczyć bp Robert Chrząszcz.  

Monika Łącka Monika Łącka

|

GOSC.PL

publikacja 14.06.2025 17:07

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • FRANCISZKANIE
  • JUBILEUSZ
  • KLASZTOR FRANCISZKANÓW W WIELICZCE
  • WIELICZKA

Polecane w subskrypcji

  • Kard. Ryś dla „Historii Kościoła”: Oficjalne nauczanie Kościoła nigdy nie było antysemickie
    • Historia Kościoła
    • Rozmowa Jacka Dziedziny
    Kard. Ryś dla „Historii Kościoła”: Oficjalne nauczanie Kościoła nigdy nie było antysemickie
  • Zamiana WIBOR-u na POLSTR. Co to oznacza dla Twojego kredytu?
    • Ekonomia
    • Karol Białkowski
    Zamiana WIBOR-u na POLSTR. Co to oznacza dla Twojego kredytu?
  • Szkaplerz jak obrączka. „Nie jest amuletem, nie jest drogą na skróty”
    • Rozmowa
    • Przemysław Kucharczak
    Szkaplerz jak obrączka. „Nie jest amuletem, nie jest drogą na skróty”
  • Szkaplerz – skromny, mały znak, symbolizujący inną rzeczywistość
    • Kościół
    • Marcin Jakimowicz
    Szkaplerz – skromny, mały znak, symbolizujący inną rzeczywistość
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X