– Pomoc ubogim jest ważną częścią pracy misyjnej. Czasem trzeba kogoś najpierw nakarmić i ubrać, a potem mówić mu o Panu Bogu – zaznacza s. Iwona Urbańska ze Zgromadzenia Sług Jezusa, pracująca od kilkunastu lat w Boliwii.
Siostra spotkała się tuż przed końcem wakacji z wiernymi z parafii NMP Królowej Polski w Miętustwie, która swoim zasięgiem obejmuje jej rodzinny Ratułów. Podzieliła się z krajanami opowieścią o sytuacji najmłodszych w Ameryce Południowej. – Wiele dzieci nie może się uczyć, bo rodziców nie stać na materiały szkolne oraz inne koszty związane z nauką. Sporo dzieci pracuje, zamiast chodzić do szkoły, albo jednocześnie uczą się i pomagają rodzicom w pracy. Ci, którzy się uczą, bardzo to cenią. W Boliwii chodzić do szkoły – to zaszczyt i wyróżnienie! – opowiada s. Iwona.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł