Z s. Marią Jaworską OSU, przełożoną zgromadzenia w Krakowie, rozmawiamy o tym, jak urszulanki od 150 lat dbają o wychowanie młodych i wspierają formację zakonów żeńskich.
Łukasz Kaczyński: Skąd wzięły się urszulanki w stolicy Małopolski?
S. Maria Jaworska OSU: Nasze zgromadzenie przybyło na ziemie polskie w 1857 r. Pierwsza wspólnota powstała w Poznaniu. Niestety, po stosunkowo krótkim czasie na skutek antypolskiej działalności Bismarcka urszulanki zostały zmuszone do przeniesienia się z Wielkopolski i trafiły m.in. do stolicy Małopolski.
Od razu rozpoczęły pracę wychowawczą?
Nie było to takie łatwe, gdyż w Krakowie istniały już zakony zajmujące się nauczaniem młodzieży. Jednak z Poznania razem z siostrami przyjechało ok. 40 pensjonarek, więc działalność edukacyjną prowadziły one nieprzerwanie. A w lipcu 1876 r. zgromadzenie otrzymało dekret Rady Szkolnej Krajowej zezwalający na otwarcie 6-klasowej pensji według programu nauczania dla publicznych szkół ludowych. W kolejnych latach siostry zorganizowały też "selektę", czyli roczny kurs seminarium przygotowującego do złożenia egzaminu do seminarium państwowego.
Czym wyróżniała się działalność edukacyjna urszulanek?
Myślę, że zauważenia wymaga fakt, iż w okresie przedsoborowym byłyśmy zakonem klauzurowym. Z tego względu nasze apostolstwo wyspecjalizowało się w dziedzinie wychowawczo-nauczycielskiej. Atmosfera religijno-patriotyczna szkół i wysoki poziom nauczania sprawiały, że z wielu stron napływały prośby o otwieranie nowych placówek. Warto tu nadmienić, że wybitnymi absolwentkami szkoły urszulańskiej były na przykład bł. Hanna Chrzanowska, Halina Czerny-Stefańska czy Wisława Szymborska.
To troska o wychowanie młodych. A co z miejscem, w którym znajdowało się zgromadzenie?
W międzyczasie budowano kolejne elementy kompleksu klasztornego - powstała obecna kaplica pod wezwaniem Świętej Rodziny i Serca Pana Jezusa wraz budynkiem z numerem 9 przy ul. Starowiślnej. Z racji tego, że w 1894 r. władze Uniwersytetu Jagiellońskiego pozwoliły kobietom kształcić się na uczelni, ówczesna przełożona, s. Urszula Ledóchowska, założyła kilka lat później pierwszy na ziemiach polskich akademik dla studentek. Tę działalność prowadzimy również obecnie.
Co warto szczególnie zauważyć ze 150-letnich dziejów historii zgromadzenia w Krakowie?
W okresie wojny klasztor udzielił schronienia ok. 70 siostrom wydalonym przez Niemców z terenów północnych i zachodnich okupowanej Polski. Urszulanki prowadziły nadal szkołę podstawową i zdołały otworzyć przedszkole. Siostry uzyskały też zezwolenie na prowadzenie kursów gospodarczych, które stanowiły dobrą przykrywkę dla intensywnie prowadzonego tajnego nauczania. Natomiast w czasach komunistycznych, po zarekwirowaniu większej części szkolnych gmachów zgromadzenia, urszulanki otworzyły Instytuty Katechetyczne, w których kształciły siostry z różnych zgromadzeń zakonnych.
Czym zajmujecie się obecnie, poza prowadzeniem szkoły podstawowej, która niedawno obchodziła 110-lecie, uwzględniając przerwę spowodowaną czasami PRL?
Staramy się realizować naszą misję wychowawczą (różnego rodzaju) połączoną z ewangelizacją. Poza szkołą podstawową mamy również przedszkole oraz wspomniany już akademik. Prowadzimy także Międzyzakonne Formacyjne Studium Teologiczne, zajmujące się formacją teologiczną postulantek, nowicjuszek i juniorystek. W naszym zgromadzeniu znajduje się też archiwum prowincjalne. Doświadczamy, że wiele osób szuka współcześnie głębszej relacji z Panem Bogiem, dlatego staramy się prowadzić wieczory ze słowem Bożym, jak i wspieramy wspólnotę Matki w Modlitwie.
Zapraszamy Czytelników "Gościa" by wspólnie z nami świętowali jubileusz zgromadzenia. Już w najbliższą sobotę w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa zostanie odprawiona uroczysta Msza św. pod przewodnictwem bp. Damiana Muskusa. Następnie z wykładem „Powrót do historii” wystąpi jedna z naszych współsióstr. Całość uroczystości zwieńczy występ dzieci z naszej szkoły podstawowej i przedszkola pod hasłem "Ożywieni duchem św. Anieli - chodź i zobacz".