Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, ale warto ją znaleźć. Pomoże w tym Paweł Gozdek, logoterapeuta i psychotraumatolog, który ma pewną propozycję dla małżeństw zmagających się z niepłodnością.
Pracuje z nimi nie od dziś, dlatego dobrze rozumie, że czas bezskutecznych starań, by na teście ciążowym pojawiły się upragnione dwie kreski, najczęściej oznacza wielkie cierpienie i brak zrozumienia dla problemu, także ze strony najbliższych. – Te małżeństwa spotykają się przecież ze swoimi rodzinami i znajomymi, którzy mogą zupełnie nieświadomie umniejszać problem i ranić słowem. Dlaczego? Ponieważ łatwo zapominamy, że kobieta, które bardzo chce zajść w ciążę, ale to się jej nie udaje, i która widzi wokoło siebie inne ciężarne kobiety albo małe dzieci, może reagować zazdrością, czuć w sobie smutek i pustkę. Pogłębiać mogą to wypowiadane bez zastanowienia „dobre rady” – że brak dziecka to nie problem, że ono jeszcze na pewno kiedyś się pojawi – zauważa P. Gozdek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł