Krakowskie szkoły pijarskie nie narzekają na brak uczniów, choć położone są z dala od centrum miasta, na terenie dawnych Rakowic.
W tej szkole jest bardzo fajnie. Do jej wyboru zachęciło mnie starsze rodzeństwo, które się tu uczyło. Chciałbym kiedyś zostać informatykiem. A czy pójdę do liceum pijarskiego? Jeszcze nie wiem – mówi gimnazjalista Stanisław Brzozowski. Wtórują mu licealiści Aleksandra Krzywoń i Zygmunt Czyżycki. – U pijarów jest specyficzna, przyciągająca atmosfera – mówią.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.