15 lutego startuje akcja pomocy misjom w Republice Środkowoafrykańskiej "Wyślij Pączka do Afryki". Finał - w tłusty czwartek.
– Skoro czytasz ten tekst, to znaczy, że chcesz pomóc. Dziękuję ci za to w imieniu br. Benedykta Pączki OFMCap, Fundacji "Kapucyni i Misje", wszystkich wolontariuszy i swoim własnym. Jeśli każdy z nas zrobi mały gest, możemy zdziałać wiele dobra – przekonuje Piotr Gajda, koordynator akcji, która zaczyna podbijać świat – wolontariusze pracują już nie tylko w Krakowie czy całej Polsce, ale również we Francji, Kanadzie, Holandii i Wielkiej Brytanii.
Pomysł na pączkową akcję pojawił się dwa lata temu, gdy br. Benek i jego współbracia kapucyni realizowali w Krakowie inny "czadowy pomysł" – "Cappuccino dla Afryki". – Wojciech Noworolski, właściciel kawiarni, zaproponował wtedy, że przecież br. Benek, który na nazwisko ma Pączka, mógłby w tłusty czwartek zaprosić mieszkańców Krakowa na pączka i w ten sposób zbierać datki na pomoc Afryce – opowiada P. Gajda.
Od słowa do czynu minęło 12 miesięcy. Rok temu, w tłusty czwartek AD 2013 i w dwa sąsiednie dni, dzięki sprzedaży "afrykańskich" pączków udało się zebrać aż 8 tys. zł. Teraz, gdy br. Benek, pracujący od września ub. roku w Ngaoundaye w Republice Środkowoafrykańskiej, pilnie prosi o pomoc humanitarną dla ofiar rebelii w RCA, trzeba uzbierać o wiele więcej złotówek. – Akcja to mój pomysł na moją obecność tutaj. Rok temu zbieraliśmy pieniądze na budowę pierwszej w RCA szkoły muzycznej, szkółkę piłkarską, dzień języka francuskiego. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie i dziś najważniejsze potrzeby to żywność, leki, ubrania i wiele innych rzeczy, które Seleka ukradła lub zniszczyła, napadając na wioski – mówi br. Benek.
Wioska Nzakoun zniszczona po ataku rebeliantów Seleka Br. Benedykt Pączka OFMCap Sposobów na to, by włączyć się w pączkową akcję jest kilka. Dziś odsłona numer jeden. – Na 27 lutego każdy mieszkaniec archidiecezji krakowskiej może usmażyć "afrykańskiego" pączka. Smażyć można samodzielnie, ale lepiej zaprosić do słodkiego dzieła rodzinę, przyjaciół, znajomych. Potem trzeba już tylko pączki sprzedawać – w pracy, na uczelni, wśród rodziny, sąsiadów, opowiadając – rzecz jasna – o tym, co wydarzyło się w ostatnich tygodniach w RCA i dlaczego warto pomóc misjonarzom – tłumaczy Piotr Gajda.
Zebrane w ten sposób pieniądze trzeba potem wpłacić na specjalne konto Fundacji "Kapucyni i Misje" (nr konta PKO S.A. o/Kraków: 26 1240 4533 1111 0010 5274 9794, z dopiskiem "Pączek dla Afryki").
Pod adresem Fundacji "Kapucyni i Misje" (Zakon Braci Mniejszych Kapucynów – Prowincja Krakowska, ul. Korzeniaka 16, 30-298 Kraków, tel. 12/623 60 50 wew.132) można przesyłać i przynosić środki opatrunkowe, leki, żywność z wydłużoną datą przydatności do spożycia.
O tym, w jaki sposób można włączyć się w akcję na sposób drugi (cukiernie i piekarnie), trzeci (szkoły i uczelnie), czwarty (parafie) i piąty (wirtualny), opowiemy niebawem.
Więcej na: www.tamtamitu.pl. O akcji i sytuacji w RCA piszemy też tutaj: krakow.gosc.pl/doc/1882332.Jeden-paczek-wielka-sprawa.